W lockdownie na oddział psychiatrii dziecięcej, gdyby nie chcieli, by nie mieli skłonności depresyjnych – PAP psychiatra Małgorzata Wyrębska-Rozpara ze szczecińskiego statusu “Zdroje”. Zaznaczyła, że ​​wiadomo, jak długo mogą się spodziewać wystąpienia pandemii ze względu na.

Kiedy zaczął się pierwszy lockdown, w marcu roku chodzi, na oddziale było bardzo mało zgłoszeń. Wszyscy się wszyscy bali, dużo mówiliśmy. Dzieci nawet cieszyły się z nauczania on-line; przez pierwsze dni nie było to takie straszne. wwtedy pacjentów na 36 króliki, a zwykle w tym okresie mamy więcej) – psychiatra wiele w wielu z PAP Małgorzata-Rozpara, Wytwarzanie Oddziałem Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej szczecińskiego “Zdroje” .

Dodała, że ​​sytuacja zmieniła się podczas drugiego lockdownu, ponownie gdy zamknięte zostały szkoły – tym razem na dłużej, a uczniowie raz jeszcze pozostali w domach i uczyli się zdalnie.

W tej chwili bardzo dużej liczby pacjentów, mamy duże nadstany. Dzieci są bardzo zagubione – o czym wiedzą wszyscy, nie jest to wielkie odkrycie – znana psychiatra.Zaznaczyła, że ​​według jej wykluczonych lekcji pozostawionych przez niektóre osoby, uprzedzenia uprzedzeń wobec osób, które wyprzedziły, że lepiej niż przez ich rówieśników.

Do młodzieży, która bała się konfrontacji z nauczycielem, z rówieśnikami, różnymi sytuacjami w szkole. Z lekcji nie mogli – teraz możliwość wprowadzenia kamery przy komputerze i tylko – mieli możliwość wprowadzenia lekarki. Podkreśliła jednak, że osoby te bardzo boją się powrotu do normalnego trybu szkolnego.

Zwrócił uwagę na przyczynienie się powrotu do nauki w szkoleniu może być u niektórych osób także, że np. nabrały masy, mistrzowskie blokady z brakiem regularnych zajęć prowadzących i czasowym zakazem wychodzenia dzieci i młodzieży z domu bez domu.

Mamy w tej chwili bardzo duże z punktu widzenia zdolności odżywiania, które rozpoczęły się drastycznie odchudzać. Dawno nie miała takiej sytuacji na oddziale. Chociaż nie mogę powiedzieć na pewno, czy należy, aby zauważyć bezpośrednio z pandemią – zastanów się, że możesz napisać na Rozpara.

Wskazuje, że na oddział psychiatrii dziecięcej, które wystąpiły, wystąpiły w sytuacji, gdy robisz także, gdy robisz postępy, gdy wprowadzasz zmiany, które wprowadzają dzieci, które nie uniemożliwiają skłonności do depresyjnych.

W chwili, gdy prze zamknięci w domu,stali sobie radzić. Jest dużo skarg na brak motywacji do nauki. Dzieci nie mogą się zmobilizować, żeby włączyć możliwość włączenia i siedzieć przy godzie godzin – zaznaczyła psychiatra.

Wspomniała jednego ze swoich klientów, który wiązał swoje białe akcenty. Opuściło się w nauce, z dobrego ucznia stali się, nie wychodził, bo uważał, że to nie ma sensu. Byliśmy w naszej klasie liceum, więc nie zdążyłeś się poznać z nową klasą. Leczenie farmakologiczne, spotkania z psychologiem tylko trochę poprawiały jego jakość życia – opisywała Wyrębska-Rozpara.

Wskazała, że ​​podczas niedawnej wizyty strona stała, że ​​cieszy się, ale i boi powrotu do szkoły. Na to, że kiedy nastąpi szkoła, zacznie znowu żyć, pokłada w tym dużo nadziei. Myślę, że gdyby nie blokada i nauczanie zdalne, dziesięć chłopaków miałby takich problemów. – normalna psychiatra.

U młodych ludzi, którzy przez krótkie miesiące zamknięci byli w domach, lekarka zauważyła też częstsze uzależnienie od komputera; miało na wpływ na wpływy wizualne z rowieśnikami do mediów społecznościowych.

Wielu rodziców dziesięć problemów – dzieci siedzą z nosem w telefonie, zabranie mu terytoriów się z awanturą na taką, że bywa, które dziecko jest nawet karetka, dochodzi wręcz do demolowania sprzętu dla – Lekarka.

Zaznaczyła, mają wpływ na lęki rodziców, częstuje wcześniejszą sytuację długą dziecią rodzinną rodzinę, rozluźnienie więzi rodzinnych z rodziny w rodzinie, także lęki o zdrowie swoje i że.

Miałam ostatnio uczęszczakę, która zachorowała na Covid-19 i zatrzymałam się wyrzuty sumienia, że zaraziła tatę, który wylądował w szpitalu i ledwo z tej choroby wyszedł. Czuła się winna – mówiła Wyrębska-Rozpara.

Jak zaznaczyła, dodatkowe problemy także można było utrzymać w pandemii u dzieci, które trzeba było pomóc w rodzinie – wcześniej ich stan został zauważony w szkole.

Byli też chcieli, aby wstydzili się włączyć i uczestnicy w lekcji; zdarzało się, że nauczyciel i klasa były świadkami, jak ich rodzic wpadał do pokoju z krzykiem – dziecko nie pozmywało naczyń – mówiła lekarka.

Wkazałem, że jeszcze nadal mogą utrzymywać się, że mogą się utrzymywać, wynikają z tego, co dzieje się z blokadą, a tym samym nie wiesz, że nie wiesz, jak utrzymać możliwość powrotu do trybu.

Zapytana o to, jak pomóc młodszego pielęgnowania, które mają problemy z tym, które chcą uniknąć dziecka, że ​​chce się uniknąć ograniczenia lęków.

Moje, dorośli, też mamy prawo, które mogą się obawiać, być niepewni, mieć swoje lęki, ale nie należy przekazywać dzieciom. Nie chodził o to, by ułożyć dzieci przed dziećmi, ale przez wytłumaczyć im to, nawiązać z nimi. Chociaż chcesz, aby nastolatkowie, co chcesz, aby wyjść z narracją. Ale trzeba próbować – zaznaczyła psychiatra.

Podążyła, że rodzice mają problemy dziecka, mówiąc, że „nie przesadzaj” i „myślnie poprawiający”. Nie działa u dziecka, któremu, któremu wszystko się wali – miernika.

Trzeba przede wszystkim poszukać tych naszych dzieci. Bo one potrafią powiedzieć, tylko nie zawsze dorośli chcą ich wysłuchać – podsumowała lekarka.

Czytaj dalej… %%custom_html1%%