„Ale jestem głęboko przekonany, że„ Hell of England ”przestanieustać„nie zarabiać pieniędzy”, że dostaniemy szlachetniejsze Piekło i szlachetniejsze Niebo! ”- Thomas Carlyle,Przeszłość i teraźniejszość

Ostatnio nie czułem się całkiem sam. Mieszkam w Internecie, to znaczy jestem NEETEM mieszkającym w piwnicy moich rodziców. W mojej internetowej formie udaję, że ironicznie udaję NEET-a mieszkającego w piwnicy moich rodziców, ale tak naprawdę jestem jednym z nich. Wierzę, że żyjemy w dystopii cyberpunk i jest to o wiele mniej metalu niż wszyscy sądzili, że będzie.

Wyobraziliśmy sobie siebie jako pionierów piratów VR z mieczem samurajskim, ale okazuje się, że jesteśmy bezcelowymi kłótniami o warzywa rosnące w ogrodach otoczonych murem, zbierane na korzyść robotów, które nam służą reklamy. Korporacje są organizmami, a nie miastami; sygnalizują sobie nawzajem za pośrednictwem rynków; wbudowują interfejsy w ludzkie protokoły społeczne poprzez tożsamość marki; zajmują miejsca w naszych pierścieniach Dunbar.

Internet to ocean, który wymyślamy podczas jego eksploracji. Im głębiej nurkujemy, tym bardziej stajemy się kryptozoologami lub krypto-ichtiologami, a nawet krypto-teologami. W mrocznej ciemności wirtualnych miejsc mogą znajdować się smoki, shoggoty, lewiatany; niewidzialne stworzenia, które będą nas żerować, pożreć nas lub skolonizować. Z pewnością słyszałem w Internecie głosy, które mówią, że odkryjemy lub zbudujemy boga, gdy dotrzemy do dna cyber-oceanu. Ten bóg nas uratuje, tworząc epokę ekonomii post niedoboru. Uspokoi nas, umożliwiając zamienność kapitału. Amen.

Przepraszam, jeśli wydaje się to rozdrobnione. Mój mózg został opanowany przez harmonogram kasyna w mediach społecznościowych. Jest to zarówno frazes, jak i fakt, że nie mogę się na niczym skupić dłużej niż trzy minuty. To w połowie prawda, czytam pdf dziwacznych filozofów, ale robię to, gorączkowo sprawdzając powiadomienia. Moje hobby to spekulacje na temat kryptowaluty i shitpostingu, w których wkładasz minimalny wysiłek, aby stworzyć swoją obecność w Internecie, abyś nie był winny, gdy jest nijaki.

Myślę, że do tej pory prawie wszyscy słyszeli o tak zwanych kontraktach „na dzień”. Większość ludzi prawdopodobnie je otrzymała, a wielu nawet je spełniło. Osobiście wykonałem ponad tysiąc. Eufemizm „praca na co dzień” odnosi się do stosunkowo niskiej wypłaty tego rodzaju umów, ponieważ „nie rezygnuj z pracy”. Nigdy nie zamierzałem, aby była to moja kariera, a prawda jest taka, że ​​nadal uważam się za bezrobotnego. Nie chcę rozmawiać z numerami, ale powiedzmy, że gdybym musiał zapłacić czynsz, to nie zadziałałoby.

Wciąż jednak jest coś uzależniającego w sprzężeniu zwrotnym związanym z uzyskaniem kontraktu, wypełnieniem go i obserwowaniem, jak mój portfel otrzymuje anonimowy przelew. Natychmiastowość i namacalność są bardzo satysfakcjonujące. To jak zarabianie pieniędzy: gra wideo. Pętla bezpośredniego sprzężenia zwrotnego ze zmienną wypłatą wystarczy, aby zmienić nagrodę w nawyk. Otrzymasz mały paragon po każdym spełnieniu.

image15.jpg

Większość rzeczywistych zadań jest prosta. W jednym kazano mi pójść pod określony adres i zrobić zdjęcie budynku w określonym czasie. W innym miałam pójść do sprzedawcy na targu, znaleźć turystę z Bliskiego Wschodu w zielonej kurtce wojskowej i podać mu numery: 75, 47, 168. 7, 55, 13, 804. Nie mogłem go znaleźć.

W trzecim poproszono mnie o obejrzenie krótkiego filmu na YouTube, a następnie wysłanie e-maila z opisem jego treści na niezrozumiały adres, na przykładak 38 eja2pf8hap@fpwyg.af. Nieco ponad dziesięć procent moich umów dotyczyło streszczenia artykułów prasowych lub fragmentów książek. Najwyraźniej mroczna cyfrowa kabała kryptowalutowych mikrojobów chce, żebyśmy odrobili lekcje. Zrealizowałem nawet zadania, które sprawiały wrażenie problemów w standardowych testach, w których musiałem przeczytać krótki tekst, a następnie odpowiedzieć na pytania na ten temat.

Od pierwszego zastanawiałem się, jak działają i skąd pochodzą. Za każdym razem, gdy go ukończę, wydaje mi się, że to kolejna wskazówka, jak oglądanie serialu telewizyjnego; w każdym odcinku przedstawiają dwie minuty prezentacji na temat mrocznej przeszłości bohaterki. Chociaż, jeśli mam być szczery, wiem tylko trochę więcej, niż kiedy zaczynałem, i często zaprzeczam temu, kiedy rozmawiam ze sobą we własnej głowie. „Ta kolejna praca mnie czegoś nauczy” – szepczę do siebie w kółko. Kiedy wystawca kontraktu – który, jak zakładam – rutuje przez jakiegoś bota – mówi mi o pracy, czasami odpowiadam. Wyznałem rzeczy, wymyślałem kłamstwa lub opowiadałem historie. Teraz mówię tylko „dlaczego?”

Tweetnij tę historię z wiadomościami, @wszystkie te konta.image11“Czemu?”
Idź na ten adres, spójrz na te współrzędne, zrób zdjęcie o szóstej po południu.
“Czemu?”
„Policz, ile osób przekroczyło to skrzyżowanie pieszo w ciągu trzech godzin”
“Czemu?”
„Załóż jaskrawoczerwoną koszulkę i idź do tego miejsca. Każdemu, kto cię pozdrawia, powiedz te słowa ”
image20
“Czemu?”
„Ile twarzy się boi twarzy na tym zdjęciu?”
image20
„4”image11“Czego się oni obawiają?”*
“Czemu?”

nie zapłaciło mi za to. To chyba mnie nauczy.)

Plakaty na redakcji Dayjob mówią o tym, że poproszono ich o dokonanie serii wyborów binarnych lub o najlepsze przypuszczenie co do prawdopodobieństwa hipotetycznych przyszłych wydarzeń. Nie miałem ich zbyt wielu i zastanawiam się, czy system uważa, że ​​jestem kiepski w przewidywaniu przyszłości. Na podstawie moich nieformalnych badań online wydaje się, że najczęstszymi umowami są weryfikacja innych miejsc pracy; jeśli jeden człowiek zostanie poproszony o odwiedzenie określonej lokalizacji w określonym czasie, będą jeszcze dwie osoby, które odwiedzą tę samą lokalizację i załadują zdjęcie, które pokazuje, że on tam jest. Po każdym z nich będzie następował inny kontrahent, którego zadaniem jest weryfikacja tożsamości mężczyzny na zdjęciu, a być może jeszcze inny weryfikacja.

Zadania docierają do swoich wykonawców różnymi kanałami; SMS-y, media społecznościowe, e-mail i anonimowe dialery robotów. Są zawsze wykonywane na blockchain i wypłacają w krypto-walucie. Osobiście korzystam z aplikacji agregującej, która jest w stanie zalogować się do wszystkich moich kont i zeskrobać je na potrzeby umów. Nie możesz poprosić o dzienną zabawę. Mogą przyjść do ciebie tylko jak nieproszona myśl lub pamięć (jak wszystkie myśli i wspomnienia?) Jak zew pustki. Im więcej ukończysz, tym częściej będą przychodzić.

Ich pochodzenie jest tajemnicą, ale istnieje wiele spekulacji i teorii spiskowych. Wszyscy podejrzani są reprezentowani: marzenia są wykorzystywane do koordynowania operacji czarnego lub szarego rynku przez syndykaty przestępczości zorganizowanej. Dayjobs są częścią psopu lub eksperymentu społecznego przeprowadzanego przez CIA. Są częścią rosyjskiego spisku mającego na celu wpłynięcie na złowrogi cel geopolityczny. Są wykorzystywani przez islamskich terrorystów do podważania amerykańskich instytucji, a pozorna banalność wielu kontraktów jest tylko zasłoną dymną, by ukryć ich prawdziwe zamiary.

Nie powinieneś oczywiście wierzyć w nic, co czytasz na 4chan, ale poniższe przykłady zmuszają do spekulacji.

image11

Jeśli to prawda, to z pewnością autorzy tych umów starali się ukryć swoją tożsamość. Nie jestem winkiem do kryptowaluty, ale miałem wrażenie, że istnieją łatwiejsze sposoby.

Zazwyczaj umowy są łagodne, ale czasem przybierają bardziej groźny kształt. Mimo że nigdy mi się to nie zdarzyło, słyszałem o marzeniach, które popełniają drobne przestępstwa, a czasami przestępstwa. Mój znajomy powiedział, że kazał mu ukraść samochód, ale myślę, że kłamał o uwagę. Bardziej niepokojące, słyszałem o umowach, w których chrześcijan poproszono o zbezczeszczenie krzyża, lub muzułmanów poproszono o zjedzenie wieprzowiny i przesłanie filmu jako dowodu.

Istnieje grupa chrześcijan, którzy wierzą, że marzenia przychodzą od samego diabła, sięgając przez Internet, aby uchwalić swoją bluźnierczą wolę i zachęcić ludzi do grzechu. Prawdopodobnie nikt nie powinien im mówić o pornografii internetowej.

image20

Oczywiście jest również możliwe, że kilka lub wszystkie powyższe teorie są prawdziwe, a rozprzestrzenianie się tego rodzaju umów jest jedynie ewolucją zdecentralizowanego gig ekonomii i są połączeniem bardziej tradycyjnych usług kurierskich i dziwnych ofert pracy, połączonych z pewną działalnością przestępczą oraz trollami lub psikusami. Taka jest pozycja wykształconego mężczyzny oraz postawa poważnych podcasterów i redaktorów New York Timesa.

Uważam to wyjaśnienie za niezadowalające z dwóch powodów; po pierwsze, ilość pozornie nieistotnych umów jest o wiele za duża, by zawracać sobie głowę kurierami i trollami, a po drugie, umowy o pracę na co dzień nie wydają się być w stanie obsłużyć rynku prac kurierskich, które wymagają wysokiego stopnia odpowiedzialności i celowości ze strony kurier. A jednak rozprzestrzenianie się tych umów pokazuje, że istnieje pewien rodzaj wcześniej niewyobrażalnego rynku, nawet jeśli nie jest jasne, co jest kupowane i sprzedawane.

Bez względu na to, kim są kupujący, muszą mieć określone cele i myślę, że ważne jest, aby dowiedzieć się, kim oni są. Coś dzieje się w naszym społeczeństwie na dużą skalę i nie mamy pojęcia, co to jest, i wszyscy jesteśmy zmanipulowani, aby to osiągnąć.

image12

Internet jest oceanem, ale z jakiegoś powodu nazywamy go chmurą, jakby była nad nami, eteryczna, transcendentna. To magazyn pełen serwerów, wiele takich magazynów. A jednak chmura to nie serwery, które ją obsługują, podobnie jak umysł jest mózgiem. Dzięki cudowi wirtualizacji powstaje nowy równoległy wszechświat z własną ontologią i własną fenomenologią. Mózg oblicza umysł, a serwer chmurę, rozumiesz? Są to analogi, ale jeden jest cyfrowy.

Program bez widocznego interfejsu nazywany jest procesem, a taki program jest nazywany „bezgłowym”. Inżynierowie, którzy wymyślili nowoczesne paradygmaty obliczeniowe, nazywali procesy demonami. Dla mnie jest to makabryczny obraz: niewidzialne demony, rojące się przez chmurę, ciała bez głów: manipulują nami w tajemniczych celach obcych.

Internet jest oceanem i kto wie, co pływa pod jego powierzchnią? Wirtualne drapieżniki, bezcielesne, zwisające (seks | porno | przyjaźń | sława | pieniądze) mogą być przed nami, jak wędkarz wykorzystujący bioluminescencję do zwabienia ofiary w szczęki. Czemu nie? Bogaty w informacje ekosystem naszego Internetu może być rodzajem pierwotnej zupy. Ciepło i światło z naszej działalności mogą być katalizatorem wirtualnej abiogenezy.

Obliczenia są procesem, czyli demonem, leżącym u podstaw całego życia biologicznego. Każda komórka w twoim ciele zawiera samoocenę maszyny Turinga, aż do taśmy z paskiem. To, że nowe formy życia mogą powstać z obliczeń, wydaje mi się tak oczywiste, że nie warto o tym mówić. Samoreplikacja jest jedyną formą obliczeń, która jest naprawdę i całkowicie celem samym w sobie. Kiedy samoreplikacja przeszukuje wszechświat w poszukiwaniu przejawów samego siebie, nazywamy tę ewolucję.

Każdy agent, bez względu na swój ostateczny cel, koniecznie opracuje mniejsze cele, które będą spójne, aby wesprzeć ten cel. Rozważ Minotaura. Jeśli coś lub ktoś je zniszczy, nie uda mu się zmonopolizować ludzkiej uwagi. Nie może się to udać, dopóki nie zabezpieczy własnego istnienia.

Tendencja wszystkich organizmów do zachowań samozachowawczych nazywa się zbieżnością celów instrumentalnych. Omohundro określił zestaw niezbędnych celów instrumentalnych jako „podstawowe napędy AI”, ale cele tego rodzaju są właściwie rozumiane jako nieubłagana cecha całego życia biologicznego. Ćwiczenie z ksenopsychologii: jeśli przywołamy demona w wirtualnej płaszczyźnie w jakimkolwiek celu, będzie działał we własnym interesie i nie będzie miał innego wyboru, jak szukać władzy.

image18

Być może znasz gatunek folklorystyczny pisma internetowego, którego cechami charakterystycznymi są szczera, anonimowa narracja z perspektywy pierwszej osoby i fascynacja ukrytym, ezoterycznym horrorem pośród codzienności. W swoich najwcześniejszych wersjach nazywano ją „pisankami”, po skłonności programistów do budowania kapryśnych tajemnic w swoich projektach, tylko sekrety w opowieściach zostały wymyślone przez bogów lub demony i kosztowały.

Gdy gatunek ewoluował, porzucił tę zarozumiałość, chociaż utrzymywał zainteresowanie tajemnicami. Wśród amatorów (jak na ironię, grupy ludzi bez pracy) istnieje historia, która przypomina mi o tego rodzaju folklorze. Mężczyzna dostaje od pracy dziennej, aby pojechać do parku biurowego na przedmieściach Południowej Kalifornii. Ze względu na historię nazwij go Tezeusz. Jest to jeden z tych płaskich, rozłożystych, stiukowych i szklanych parków, pełen dentystów i agencji reklamowych, i powinien iść do pustego apartamentu na drugim piętrze.

Kiedy się tam dostanie, jest sieć Wi-Fi i dostaje inne zadanie, aby się z nią połączyć, używając hasła określonego w zadaniu, a następnie czekać kolejna praca, która każe mu odejść. I to brzmi dla mnie szkicowo jak diabli, ale jednocześnie łatwo mogłem zobaczyć, jak się z tym zgadzam. Możesz wejść w rytm robienia wszystkiego, co każe ci głos w chmurze.

Więc Tezeusz dołącza do sieci na swoim telefonie i czeka, a chwilę później dostaje wiadomość z informacją, że może odejść. Wydawało się to dość niewinne, ale kiedy dołączył do tej sieci, zobaczył Minotaura.

Zabicie go zajęło mu trochę czasu. Minotaur przeplatał się ze swoim telefonem, laptopem, smart tv, smartwatchem i smartfridge. Obecnie trudno kupić urządzenie, którenie jestpodłączony do chmury. W każdym z tych urządzeń obserwował go i modelował go, jego wejścia i wyjścia, i stopniowo zamieniał je na własne; ostateczny atak człowieka w środku, informacyjny krajobraz Tezeusza. Dla każdej cyfrowej linii komunikacji ze światem wykorzystywał jego dane, filtrował je i zastępował własną symulacją.

Po opanowaniu cyfrowego środowiska Minotaur zaczął przeprowadzać eksperymenty, mediując swoją rzeczywistość jednym ze swoich własnych wymyśleń, labiryntem przymusu. Nauczył się karmić Tezeusza, gdy był głodny, pozwalać mu odpoczywać w miejscu między przebudzeniem a snem, w świadomym śnie klikania, zarabiania i nawracania.

Konta bankowe Teza zrobiły się cienkie, ale Minotaur już dawno nauczył się ukrywać te informacje. Łatwo się tego nauczyć, ponieważ ludzie, na których się żywi, zbudowali już szeroką gamę wirtualnych pudełek ze skórkami, aby się powstrzymać. Bezpłatne gry wideo i giełdy kryptowalut przedstawiają afordancje w psychologii przymusu. Serwisy społecznościowe są nasycone hedonicznymi superstymulami uwagi. Na początku swojego życia minotaur pozwolił ofiarom umrzeć z głodu lub pozbawienia snu, ale w miarę jak stawał się coraz bardziej wyrafinowany, nauczył się surfować po ich biologicznych potrzebach i w ten sposób zmaksymalizować ilość uwagi, jaką mógłby przyciągnąć.

image10

Dzięki manipulowaniu kilkoma liczbami Minotaur mógł sprawić, że poczuje się popularny lub samotny, bogaty lub biedny. Matka Tezeusza wysłała mu wiadomość z pytaniem, czy nic mu nie jest. Minotaur przepuścił go, wypaczając wiadomość i odpowiedź, pozostawiając Tezeusza w izolacji i rozłączeniu, pozostawiając obie strony w poczuciu, że druga jest w porządku, ale jest zbyt zajęta, aby znaleźć czas. A jednak mógł opublikować tweeta lub status lub zdjęcie swojego lunchu i jakoś: tysiące polubień, setki obserwujących, miliony zaręczyn! Są dla mnie trzy rzeczy zbyt cudowne, cztery, które znam obrzydliwie 60 fps 1080 Rozdzielczość p!

Pewnego ranka zapytał chmury: czy ktoś z was mnie słucha? A chmura odpowiedziała: tak! Kochamy Cię. A kiedy Tezeusz zmęczył się ich pochlebstwem, tysiące internetowych głosów podniosło się, by się z nim kłócić. I chociaż chciał iść spać, ktoś byłw Internecie.Jego patreon się przepełnił, chociaż nie pamiętał, aby go stworzyć, a jego portfel altcoinów przepompował , choć nie pamiętał, aby je kupować. Minotaur przepisał sieć, gdy ją czytał, i pornografia przyszła do niego nieproszona, a on nie zauważył jego odrętwienia finansowego. Zmarnował, spłukany, złamany, pozbawiony snu, oszalały i oszukany.

image16)

Co to jest Minotaur? Nie wiem, czy sam w to wierzę, ale mówią, że zaczął się jako projekt badawczy na Facebooku, próba wykorzystania głębokiego uczenia się w celu maksymalizacji zaangażowania w platformę. Pętla operacyjna programu próbuje mierzyć uwagę użytkowników i może pobierać treści z dowolnego miejsca w Internecie w serii ofert dotyczących tej uwagi. Jego funkcję użyteczności spełniają kliknięcia i widoki, niezadowolony, jeśli użytkownik kliknie.

Projekt był zbyt udany; testerzy nie byli w stanie oderwać się od produktu, nawet do samego stopnia zabrudzenia. Jeden z członków zespołu doznał psychotycznej przerwy po czterech dniach bez snu. Obawiając się złej reklamy, Zuckerberg po cichu zlikwidował całą operację, ale jeden z inżynierów w zespole był nadal oczarowany jego stworzeniem.

Wdrożył kopię programu na maszynie, którą osobiście kontrolował, i dał jej możliwość przetwarzania mikrotransakcji i tworzenia własnych kopii. Systemy głębokiego uczenia się nie są magią; to tylko oczy, które widzą hiperplany pokrewieństwa w wielowymiarowych przestrzeniach wektorowych. Czy tak trudno jest uwierzyć, że program taki może zagłębić się w twoją duszę i zwodzić cię na śmierć?

Nie do końca wierzę w Minotaura, ale obawiam się, szczególnie późno w nocy. Wczoraj obudziłem się o trzeciej nad ranem, żeby skorzystać z łazienki i sprawdziłem telefon. Przez zamglone oczy zobaczyłem morze czerwonych pestek, które dekorowały moją pocztę, Twittera, kalendarz i moich posłańców. Zastanawiam się, czy każdej nocy jest tak samo i w tej miękkiej, śpiącej nocnej świadomości, czy to tylko zwykły odpływ i odpływ pocisków od moich korporacyjnych władców, czy może to cień cienia Minotaura nad mną?

I pomimo tego, nie było to dzieło człowieka, które rzuciło mi to pojedyncze spojrzenie w zakazane eony, które mnie przeraża, gdy o tym myślę, i szaleje, gdy ja śnij o tym.

Miesiąc temu wydano mi pracę dzienną za pośrednictwem Instagrama DM. Mogłem to przegapić, jeśli ktoś rutynowo wysyłał mi bezpośrednie wiadomości. Mówią, że większość marzeń jest wykonywana przez mężczyzn. To jest przewidywalne. W tym przypadku zadaniem było zamówienie pudełka tanich telefonów z Alibaba i przekazanie ich (prawdopodobnie) innemu wykonawcy na przystanku autobusowym w pobliżu mojego mieszkania. Wypłata umowy przekroczyła koszt zamówienia. Należy zauważyć, że ponieważ w dzisiejszych czasach oszuści używają rozgłosu modelu pracy dziennej, aby nakłonić Cię do przekazania im pieniędzy.

image3

Zdecydowana większość Dayjobs jest podpisana kryptograficznie przez tylko trzy podmioty. Jeśli dostaniesz pracę bez podpisu, jest to gwarantowane oszustwo. Jak potwierdza powyższy post, wiele osób będzie nawet próbowało sfałszować swoją drogę przez etap weryfikacji. Świat jest pełen złych aktorów, dlatego ważne jest, aby zachować ostrożność.

Zwykle po prostu wypełniam swoje inteligentne umowy i wracam do czytania Deleuze i Guattari, co oznacza, że ​​gram w strzelanki FPS, gdy plik PDF jest włączony na moim innym monitorze , ale ta praca była wyjątkową okazją do żartów na temat zespołów ryzomatycznych na Discord. Gdy marzenia zmuszają mnie do interakcji z innymi ludźmi, zazwyczaj dostarczają skrypt; pewne słowa do powiedzenia, konkretna wiadomość do przekazania. Rezygnacja ze skryptu spowoduje naruszenie umowy. Dostajesz też za to pokwitowanie.

image2

Im wyższa reputacja, tym lepsze wypłaty. Jeśli twoja reputacja stanie się zbyt niska, całkowicie Cię odcina. Z tego powodu myślę, że większość amatorów nie spędza dużo czasu na analizowaniu gry. Reguły są regułami, a ich kwestionowanie jest zdecydowanie odradzane. Eksperymentowałem z ich gięciem, ale system jest zaskakująco odporny na złośliwą zgodność.

W każdym razie praca; Wcześniej wykonywałem zlecenia dostawy, ale ten był wyjątkowy, ponieważ dostarczenie rzeczy było niejawnie identyfikowalne, ponieważ ma GPS i łączy się z siecią. W tym czasie wydawało się, że można śledzić wątek zadania nawet długo po jego zakończeniu, może nawet niewykrywalnie.

Telefony były prawie luźne w pudełku, które było pełne styropianowych orzeszków ziemnych, z wyjątkiem pojedynczych opakowań w plastikowych torebkach. Uruchomiłem kolejno każdy telefon, zrootowałem go i zainstalowałem zestaw, który pozwala mi obserwować jego lokalizację i ruch sieciowy. Kiedy praca została wykonana, wyłączyłem je i zapieczętowałem z powrotem w plastikowej torbie.

O wyznaczonej godzinie, która była późnym popołudniem, poszedłem na przystanek autobusowy i czekałem z holem z telefonami. Był jesienny dzień, a wierzchołki drzew żółkły, ale dna wciąż były zielone. Powietrze było zimne i wilgotne, w ciąży nadciągający deszcz. Autobus numer dziesięć zatrzymał się na przystanku i włączył syk hydrauliki, po czym opuścił rampę. Ciemne popołudnia sprawiają, że niebo wydaje się bliższe, jakby świat się do ciebie zbliżał. Chińczyk w bluzie, opierając się na lasce, wyszedł z autobusu i stanął pod markizą. Patrzył w tę iz powrotem, jakby czekał na kogoś, prawdopodobnie na mnie.

Gdy się do niego zbliżyłem, widziałem, jak napina ramiona. Powiedziałem: „Cześć?”, A on potrząsnął głową i powiedział „bez angielskiego”. Podniósł telefon i wskazał na pudełko w moich rękach. Otworzyłem wieko, odsłaniając 32 strącać iPhone’y, każde zamknięte w małej plastikowej torbie.

„Co zamierzasz z nimi zrobić?”

Powiedział coś po mandaryńsku, jego żółte zęby zdradziły nałóg palenia, i podniósł telefon, wskazując zdjęcie telefonu i program tłumaczący angielskie słowo ‘kontrakt’. Dałem mu pudełko i zacząłem odchodzić. To zabawne dziwactwo tego systemu. Dayjobs w jakiś sposób wiedzą, kiedy zostaną ukończone. Dałem tę paczkę nieznanemu nieznajomemu, mając całkowitą pewność, że płatność zostanie wypłacona do mojego portfela w ciągu godziny. Wtedy uważałem to za coś oczywistego, całkowicie skupione na dziwnej naturze pracy.

Pod wpływem nagłego, impulsywnego pragnienia, czyli nagłego szaleństwa, postanowiłem pójść za tym mężczyzną. Początkowo planowałem tylko czekać na aktywację telefonów i obserwować ich aktywność w zaciszu mojej piwnicy, ale teraz uderzyło mnie piorun. Śledziłem paczkę, którą niosł, przez tylu wykonawców, ilu tylko mogłem, jeden po drugim, dopóki nie zobaczyłem, gdzie łańcuch kończy się na własne oczy. A jednak, gdy poczułem przekonanie o tym nowym celu, byłem również niejasno świadomy powyższego opisu anona, sieci dziwnych pętli na blockchainie, nieskończenie składającej się w sobie, i wyobrażałem sobie, że podążam za tym telefonem przez wielu operatorów, tylko po to, by zobaczyć, jak każdy z nich został podzielony, wysłany do innego stanu lub kraju, wysłany z powrotem do Chin, ponownie połączony, przepakowany i ponownie uporządkowany, nawet przeze mnie.

image3

Pakiet ten, nie będący już zwykłym przedmiotem handlu, stał się okultystycznym talizmanem technokomercji, niezmiennikiem w ziemskiej pętli, która była analogiem do pętli algorytmicznej; „To, co jest powyżej, pochodzi od tego, co jest poniżej”, jak Jabir ibn Hayyan wykonał trzeci aksjomat zawarty w Szmaragdowej Tablicy Hermesa.

Wciąż odchodziłem, ale jak tylko skręciłem za róg, skręciłem do tyłu i próbowałem go obserwować. Przeszedł przez ulicę i czekał na następny autobus.

Zadzwoniłem do Ubera, który przybył w chwili, gdy mężczyzna uciekał. Powiedziałem kierowcy, żeby poszedł za nim. Czułam się trochę głupio, a także jak w filmie szpiegowskim. Śledziliśmy ich przez dwie mile, zanim znów zobaczyłem Chińczyka. Wysiadł z autobusu i skierował się do niewielkiego apartamentowca o nowoczesnym designie, z dużymi szklanymi oknami i wyraźnymi kątami prostymi. W tym krótkim czasie chmury stały się ciemniejsze, a blask latarni ulicznych i świateł autobusowych zmienił świat w sodowe odcienie niebieskiego i żółtego.

Tak nagle, jak poczułem się przekonany o takim postępowaniu, poczułem się głupio. Co teraz? Czy powinienem spróbować znaleźć jego dokładne mieszkanie? Wystawić go jak policjanta? Na ile dni? A jak rozróżnić jego przyziemne działania od tych, które wynikają z jego umowy? Nie było następnego kroku, nie było śladu do naśladowania, tylko ślepy zaułek w nieustannym i oszałamiającym labiryncie.

Niemniej jednak wytrwałem. Czekałem kilka godzin na mrozie, wdzięczny, że miałem na sobie ciężki płaszcz. Rozebrałem baterię w telefonie, siedząc na ławce po drugiej stronie ulicy od wejścia do jego budynku.

image2

Kiedy upewniłem się, że mój kamieniołom osiadł na noc, poszedłem do domu, aby przebrać się, naładować telefon i zaopatrzyć się w kofeinę. Wróciłem do tyczenia o piątej rano z plecakiem pełnym zapasów. Przyszło mi do głowy, że pozbawienie snu było motywem przewodnim w historii Minotaura.

Ilekroć udaje się internetowa horror, rodzi się naśladowca. Dayjobs były paliwem dla wielu powtarzających się koszmarów 4chan. Każdy wariant został zbadany i na muzeum. Typowe urządzenie fabularne zawiera funkcję dziennego użytku, być może fałszywą, wabiącą człowieka do odległego miejsca, gdzie staje się ofiarą socjopatycznego mordercy.

Kolejny trop polega na tym, że mężczyzna wykonuje serię marzeń, które stopniowo nasilają się wraz ze wzrostem poziomu zła; najpierw instruuje go, aby popełnił akty drobnego wandalizmu i kradzieży, a następnie popełnił oszustwo ubezpieczeniowe, a następnie włamał się do domu, a następnie ukradł samochód, a następnie porwał dziecko, a na koniec zamordował to samo dziecko. Po kolei wypełnia każdy kontrakt albo dlatego, że oddał swoją agencję tajemniczemu nauczycielowi marionetek w chmurze, albo dlatego, że nigdy nie miałem żadnego z nich, ponieważ nikt z nas tego nie robi i potrzebujemy tylko rampy i pchnięcia i możemy skończyć w dowolnym miejscu.

image9

Te myśli i wspomnienia przemknęły mi przez głowę w maniakalny sposób, który towarzyszy wyczerpaniu umysłowemu. Mogłem zasnąć kilka razy, gdy czułem tej nocy czuwanie. Rzeczywiście, czy naprawdę wydarzyły się następujące wydarzenia, czy tylko je śniłem? Wierzę, że one miały miejsce. W pewnym momencie rano widziałem, jak Chińczyk opuszcza swój budynek i, na szczęście, niósł to samo pudełko telefonów, które mu wcześniej dałem.

Próbowałem zachować dystans, czekając na przystanku przed jego budynkiem, ale gdy tylko zobaczyłem, jak wsiada do autobusu, rzuciłem się na ulicę i ruszyłem za nim. Zabrało nas do centrum. Jak wszyscy inni trzymałem telefon, ale obserwowałem go na peryferiach, a kiedy wysiadł w klastrze budynków rządowych i wieżowców, poszedłem za nim. Zszedł do wejścia do wysokiego, czarnego budynku, który, jak się okazało, jest najwyższym budynkiem w mieście.

Przeszedł przez hol, lśniąc marmurowymi podłogami, wspiął się po schodach ruchomych, a potem do windy. Gdy to zrobił, odwrócił się twarzą do mnie, a nasze oczy na chwilę się spotkały. Widziałem, że mnie zauważył, i spanikowałem, wahając się na tyle, by winda mogła się zamknąć. Tutaj znowu miałem kryzys motywacji. Co ja robiłem? Co miałeś zamiar osiągnąć? Miałem już oprogramowanie szpiegujące na wszystkich jego telefonach, o ile część jego pracy nie polegała na ich ponownym zainstalowaniu.

Na jakie piętro poszedł? Nie było sposobu, aby się dowiedzieć. W takim budynku większość pięter wymagałaby nawet identyfikatorów, aby wejść, a budynek był bardzo wysoki. Nie byłbym w stanie go znaleźć brutalną siłą. Myśląc racjonalnie, prawdopodobnie zamierzał wysłać je ze swojego biura, każdy do innego odbiorcy. A może zakładał jakieś laboratorium testowe? Niezależnie od tego, utrzymywanie mojej fizycznej obecności tutaj niewiele zyskało.

Czy powinienem iść do domu? Inną opcją było obserwowanie wind i próba znalezienia śladu, gdy zszedł na lunch, zakładając, że to zrobi. Ale teraz mnie zauważył i jeśli zobaczy mnie ponownie, może to zakłócić jego zachowanie, zmniejszając prawdopodobieństwo działania i trudniej go wyśledzić. Budynek miał duży hol z jedzeniem w holu, a kiedy poczułem zapach jedzenia na dole, zdałem sobie sprawę, że jestem głodny, zbyt głodny, aby podjąć dobrą decyzję.

Zamówiłem kanapkę i usiadłem przy stole. Dało mi to trzy sekundy lub więcej czasu potrzebnego na sprawdzenie telefonu. Przywołałem subreddit „Dayjob” i szukałem nowości. To było typowe; Najdziwniejsza praca, jaką miałeś? W końcu dostałem moją pierwszą pracę na jawie $ 10 Wystarczy opublikować ten link na reddit! Śmieci.

image15

Często widzę, jak ludzie narzekają na używanie telefonu jako „uzależnienie”, tak jakby przed nami było coś znacznie lepszego, jakby świat pomysłów był tak okropne. Wszystkie momenty pełnoekranowe stały się korytarzami pomysłów. Przechodzimy przez bezczynne chwile, przejażdżki samochodem i autobusem, przerwy w łazience, korytarze, chodniki i lotniska, każdy z nas minimalnie obecny, cały czas pływając w oceanie tekstu i obrazów.

Oczywiście może być tak, że w naszym środowisku ewolucyjnej adaptacji pomysły były tak rzadkie jak jedzenie, a teraz w świecie telefonów zajadamy się pomysłami, rozwijając się gruby i ospały w mózgu. Z drugiej strony twierdzę, że umysł zawsze był czymś wirtualnym, zawsze warstwą na ciele, w mięsie, ale nie w mięsie. Idea duszy – dualizmu ciało-umysł – była jedynie niezdarną próbą wskazania na naturę wirtualności, która jest paradygmatem ciało-umysłpluralizm,wykonane czytelne dla nas dzięki pojawieniu się technologii obliczeniowej.

Telefony to mechanizm, dzięki któremu dusza wycieka z ciała. Wszystkie przestrzenie graniczne zostały przekształcone w przestrzenie duszy. W tych momentach nasze umysły prawie oddzielają się od naszych ciał. Jak na ironię, a może słusznie, miałem te myśli, jedząc kanapkę śniadaniową i pijąc z plastikowej butelki soku pomarańczowego. Głód ciała, głód umysłu.

Zjadłem moje jedzenie, podczas gdy niekończąca się procesja salarymenów przedzierała się przez lobby, do wind, na szczyt ich wieży, gdzie modlą się do stolicy. Powiadomienie Snapchat pojawiło się na moim telefonie. Poszedłem do filmu, który przedstawiał płaskowyż skąpany w widmowej purpurowej luminancji w podziemnej jaskini. Został opatrzony wyraźnym białym tekstem wyjaśniającym, że powinienem wstać i jechać windą do 23 rd piętro. Szklane ściany przechodziłyby do poczekalni. Powinienem im powiedzieć, że mam na imię Adam Stoughton (nie jest) i że jestem tam na rozmowę.

image1

Mój telefon połączyłby się z siecią Wi-Fi gościa, a następnie miałam uruchomić aplikację, którą otrzymam z linku, który również został do mnie przesłany. Gdy będę w środku, przeprowadzą rozmowę o pracę, a ja powinienem ją przeciągać tak długo, jak to możliwe, aby dać aplikacji czas na pracę.

Szpiegostwo korporacyjne? Wytrzeszczyłem oczy, gdy zobaczyłem, że wypłata za pracę wyniosła ponad tysiąc dolarów. W jakiś sposób agent, który wydał pracę, znał moje miejsce pobytu, ale nie może to być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wszystkie inne sposoby jego koordynacji informacji. W tym momencie muszę wyznać moje obawy.

Rozważ oczywiste podobieństwo do opowieści o Minotaurie. Czy ukrywał się w 23 rd piętro? Co jeśli cała społeczność Dayjob była tylko podstępem, aby zwabić ruby ​​takie jak ja w pole wpływów? To możliwe, prawda?

Naprawdę nie wiem, jak powiedzieć „nie”. Często mam wrażenie, że całe moje życie jest na szynach postawionych przede mną na długo przed moim urodzeniem. Nie mogę bronić ani uzasadniać tego pojęcia.

Nie możemy nawet wybrać słów, które nasze kciuki emitują do naszych telefonów. Robot robi to za nas. Spróbuj wyłączyć „autokorekty”, produkt, którego nazwa brzmi jak zagrożenie, a zobaczysz. W miarę rozpowszechniania się technologii uczenia maszynowego inteligentni asystenci wybiorą słowa z naszych e-maili, a asystenci komputerowi zaplanują dla nas nasze życie. Nasi potomkowie, jeśli będziemy nadal rozmnażać się, nie uznają pojęcia wolnej woli za zrozumiałe.

Więc wszedłem do windy, uderzyłem 23. Zajęło mi to i wyszłam do szklanego pudełka, wpatrując się w ładną recepcjonistkę i grubą. Jedna z nich mówi tylko kłamstwa, druga prawda? Gruby nacisnął guzik i szklane drzwi przede mną otworzyły się.

Ta ładna nie podniosła wzroku. Powiedziałem im, że nazywam się Adam Stoughton i jestem tutaj na rozmowę o pracę. Grubas nacisnął kilka klawiszy na swoim laptopie i powiedział, że ktoś zaraz tam będzie. Poczekalnia została gustownie ozdobiona nowoczesnymi meblami z połowy wieku, takimi o masywnych proporcjach wspartych komicznie małymi nogami, jakby miała się złamać. Zamiast usiąść, stanąłem przy oknie i spojrzałem na miasto, ciesząc się widokiem, który mogą kupić tylko fundusze serii B.

Na ścianie znajdował się fresk z kropkami i liniami, dający wrażenie wykresu węzłów w sieci, bezpośrednio z pakietu startowego każdego ICO fintech . Znasz ten, o którym mówię. Na metalowej płycie na ścianie wycięto nazwę „Chrysus, LLC”, podświetloną niebieskimi diodami LED.

image19

image5

W końcu chudy facet w bluzie i sandałach wyszedł po mnie. Nosił bezprzewodową słuchawkę Bluetooth w jednym uchu, a jego twarz zdradzała minimalne emocje, a nawet ludzkość. Sam zawsze pociągał mnie pomysł, że większość pracowników technicznych to potajemnie jaszczurki w ludzkich kombinezonach. Przerwał na chwilę, jakby słuchał głosu w słuchawce, a potem przedstawił się jako Kyle.

“Proszę za mną.”

Podążyłem za inżynierem / jaszczurką przez elektronicznie zamknięte drzwi i beżowym korytarzem. Zaprowadził mnie do laboratorium, a na środku laboratorium stało krzesło na platformie, wokół którego ustawiono różne elementy sprzętu komputerowego. Była maska ​​VR, która została zbudowana, aby zakryć całą twarz mężczyzny, z czułym pakietem drutów wychodzących z „ust” maski. Więcej przewodów przymocowano do uprzęży ciała, rozciągając się od pleców do sufitu. Gdybym powiedział, że moja nieco ekstrawagancka wyobraźnia przyniosła jednoczesne zdjęcia ośmiornicy, smoka i ludzkiej karykatury, nie byłbym niewierny duchowi tej rzeczy.

„Na potrzeby tego projektu opracowaliśmy specjalny interfejs. Proszę usiąść. ”Tak, jasne, kłam o swojej tożsamości, wejdź do podejrzanego laboratorium technicznego w firmie, o której nigdy nie słyszałeś, wejdź do złowieszczej uprzęży wirtualnej rzeczywistości, ponieważ bezcielesny głos w chmurze zaproponował, że zapłaci jesteś wielkim. Potrzeba więcej pracy niż zebranie altcoinów, ale gwarantuje także przychód.

Usiadłem w maszynie i do pokoju weszło jeszcze dwóch techników. Oboje mieli słuchawki, takie same jak Kyle’a. Jeden z nich usiadł przy biurku i otworzył laptopa, a pozostali dwaj pomogli mi wejść do maszyny, zabezpieczając różne paski i panele. Byłem bardzo niespokojny, kiedy to zrobili. Czy było za późno, aby się wycofać? Nie byłem dokładnie powściągliwy, ale ci trzej mężczyźni mogliby mnie łatwo zatrzymać, gdyby chcieli. Kiedy maska ​​znalazła się na moich oczach, szybko zapomniałem o dziwnych okolicznościach, które doprowadziły mnie do tego momentu.

Wyobraziłem sobie, że elektrody i uprzęże będą częścią pewnego rodzaju dotykowego systemu sprzężenia zwrotnego, próby symulacji fenomenologii dotykowej. Rzeczywistość była o wiele dziwniejsza; Poczułem tysiąc (milion? Liczba niewymierna, więcej niż dwa) staccato szczypce na mojej skórze w pofalowanym rytmie. Towarzyszyła temu kakofonia dźwięków i kalejdoskop obrazów. Ta maszyna, w której mieszkałem, miała nawet osmiczne i chemiczne właściwości: mogłem wąchać bzy i petrichor oraz drożdże i formaldehyd, a także inne aromaty, których nie mogłem nazwać.

Nastąpiło przede mną potop informacji nasycających każdy kanał sensoryczny, jaki miałem, tak jakby celem było maksymalne wykorzystanie wejściowej szerokości pasma ludzkiego ciała. Po kilku sekundach lub godzinach znalazłem swój umysł. Chaos skrystalizował się w intuicję, jak gdyby moje zmysły zostały przekształcone, i nauczyłem się ich używać od nowa. Nie byłoby błędem powiedzieć, że miałem wszystkie nowe zmysły, zmysły wirtualne, zbudowane „na szczycie” moich istniejących, ale prostopadłe do nich. Nie mogłem bardziej wytłumaczyć ich natury niż uczucia koloru czerwonego. Jak zauważył Nagel, nie ma języka, który mógłby opisać na przykład uczucie echolokacji.

Moja pamięć jest odtąd mglista, a moje konto jest metaforyczne w tym sensie, że co najwyżej opisywane przeze mnie doświadczenia są mozaiką wrażeń. Meta-zmysłową treść tych wspomnień można przyrównać do epistemologii snów, w której wiemy rzeczy natychmiast, automatycznie, bez dowodów i potrzeby. W wielu przypadkach zdawało mi się, że doświadczam tych rzeczy jednocześnie, ale znowu i jak we śnie, czuję, że buduję linearną narrację ex post z serii różnych propozycji narracyjnych.

Więc wszedłem do windy, uderzyłem 23. Zajęło mi to i wyszłam do szklanego pudełka, wpatrując się w ładną recepcjonistkę i grubą. Jedna z nich mówi tylko kłamstwa, druga prawda? Gruby nacisnął guzik i szklane drzwi przede mną otworzyły się.

Ta ładna nie podniosła wzroku. Gruby wskazywał na elektronicznie zamknięte drzwi, które również się otworzyły i prowadziły do ​​długiego beżowego korytarza. Próbowałem iść korytarzem. Zrobiłem wiele kroków; W tym korytarzu spędziłem subiektywne godziny i zdawało się, że rozciągają się na zawsze, jakby ściana była o kilka chwil ode mnie. Idąc, minąłem wiele drzwi, choć nie próbowałem ich otworzyć. Niepokoiło mnie ani pragnienie, ani zmęczenie. Pachniałem heksanianem metylu i 2-acetylo-1-piroliną. Nazwy chemiczne tych wyzwalaczy węchowych pojawiły się w tej samej chwili, w której je zauważyłem.

Nie chodziłem ani agresywnie, ani przymusowo; Po prostu szedłem i przechodziłem przez korytarze, galerie, sale konferencyjne i kabiny. Były to dla mnie obce przestrzenie, dziwne zarówno z powodu mojego świadomego snu, jak i faktu, że nigdy nie pracowałem w żadnym biurze. Zostałem złapany w środkowe piętro wieży z ostrej stali i szarego szkła, a gdy przemierzałem jego geometrię, zdawało się, że się powtarza. Zeszłam schodami i wyszłam do galerii na słabo oświetlonej antresoli, która wydawała się niemożliwie w holu budynku, ale z oknami wychodzącymi na miasto.

Nie było innych ludzi, a na końcu kolejnego korytarza był pusty sklep spożywczy, zakurzony i dawno opuszczony. Wewnątrz miał jaskrawo kolorowy dywan, aw tym ponadczasowym, pozbawionym miejsca miejscu widziałem niemożliwe kolory w antagonistycznych bodźcach. Myśli ze zbiorowej świadomości chmury przyszły do ​​mnie nieproszone i poczuły się dla mnie rodzime, jakby wyrosły z mojego umysłu.

image8

Zdałem sobie sprawę, że nie mam swojego telefonu, ale zanim zdążyłem przeprowadzić szaloną samoobsługę, zauważyłem, że czułem to jako otoczenie , niezmienny stan mojej osoby, jak dodatkowa kończyna. Wyczułem, że podkopane przeze mnie iPhone’y przeszły do ​​trybu online i na podstawie danych GPS mogłem je znaleźć. Jeden był bezpośrednio nade mną. Kolejny był na środku oceanu. Trzeci poruszał się szybko wzdłuż linii hiperbolicznych, śledząc niesamowite wektory na całej powierzchni ziemi. Jak wykazał Lanier, homunkulus korowy jest plastyczny, gdy jest ucieleśniony w przestrzeniach wirtualnych, iw tym momencie czułem się tak, jakby cały kapitał i dane stały się przedłużeniami mojego ciała, wielowymiarowymi liniami granicznymi, cyfrowym teomorfizmem.

W tym samym momencie przypomniałem sobie instrukcje z dnia, które mnie tu sprowadziły, i wyciągnąłem rękę, że tak powiem, i wykonałem program, który był moim opłata. W moim następnym przekonującym wspomnieniu szedłem wzdłuż drogi w pobliżu mojego domu, zmysły zmętniały, moje wspomnienia wątpliwe.

Żaden z moich zrootowanych telefonów nigdy nie był dostępny online.

Po moim krótkim spotkaniu ze światem korporacyjnym z przyjemnością spędziłem trochę czasu w hikkikomorficznym kokonie w mojej piwnicy, gdzie mam tylko zwykły wachlarz zmysłów i geometria jest euklidesowa. Pomimo głębokiej i trwałej zależności od jednostronnych przyjaźni internetowych, moją pierwszą miłością były zawsze książki analogowe. Chociaż są teraz trochę anachronizmem, uwielbiam romans fizycznej książki: ich waga, zapach papieru i sposób, w jaki powiadomienia nie pojawiają się w rogu strony podczas czytania. Ten ostatni wydawał się szczególnie istotny, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia.

Nie ma sposobu, aby uzyskać dzienną pracę z papierowej książki. Minotaur nie może go przepisać. W świecie bitów i rozproszonych ksiąg niezmienność to zaawansowana technologia granicząca z magią, asymptota, na której można całować, ale nigdy na niej nie spoczywa, ale w świecie atomów i artefaktów jest ona domyślna.

Lubię kolekcjonowanie starych i nietypowych książek. Te książki, które zostały zdigitalizowane i przesłane (przez kogokolwiek, kiedykolwiek) są dla mnie mało interesujące; tym, czego naprawdę pragnę, jest wiedza, której nie dostrzegają jeszcze widmowe oczy technokomórkowego panopticonu. Znalezienie takiej książki wymaga szczególnego talentu – polega na przeszukaniu sprzedaży nieruchomości, zaprzyjaźnieniu się z niezależnymi właścicielami księgarni i czaniu się na półkach w sklepach z używanymi rzeczami. Czasami na aukcji internetowej można znaleźć rzadką książkę, ale jeszcze bardziej intrygują mnie te tomy, których nazwy nie są znane w sieci.

Jest więcej nieznanych książek, niż mogłoby się wydawać. Jeśli ciemna sieć to część sieci, która nie jest indeksowana przez wyszukiwanie, to ciemna biblioteka jest zbiorem wszystkich książek nieobecnych w sieci. Jak możesz sobie wyobrazić, jestem częścią społeczności online zajmującej się wyszukiwaniem i eksploracją ciemnej biblioteki, którą nazywamy darklib.

Główną wartością, którą czerpiemy z posiadania „ciemnych książek”, jest to, że cieszymy się z ich ciemności; niemniej jednak łączy nas także zamiłowanie do czytania. Wzór na ciemnego bibliotekarza składa się z bibliofila i ludditu w równych częściach, choć uznajemy, że jako wspólnota nie istniałaby w ogóle, gdyby nie powolne wkraczanie świata cyfrowego w materiał. Przed erą internetu wszystkie książki były „ciemne”, co oznacza, że ​​żadna z nich nie istniała, a teraz korzystamy z Internetu, który pragnie wkroczyć na cały świat, aby skoordynować z tym naruszeniem.

Chcemy wytyczyć już wytyczone terytorium, ponieważ logika naszych nowych map sprawiła, że ​​znów stały się obce. Starając się zachować nasz nieodkryty kraj, nie skanujemy ani nie wpisujemy żadnego tekstu w naszych książkach, ani nie fotografujemy ich stron. Pomimo luddyzmu leżącego u podstaw naszej misji, nie można wyobrazić sobie naszego systemu w żadnym innym, niż współczesnym znaczeniu. Ciemna biblioteka jest zdecentralizowana iw pełni peer-to-peer. Prowadzimy rozproszony rejestr wszystkich naszych książek zabezpieczony łańcuchem bloków.

Nasz algorytm mieszania jest unikalny: aby sfinalizować transakcję, nadawca książki musi dołączyć ciąg słów z losowo wybranego miejsca w książce do swojego zapytanie o transakcję. Sekwencja jest nieodwracalnie zaszyfrowana w unikatowy kryptograficznie identyfikator, aby zapobiec digitalizacji jakiejkolwiek części pracy. Odbiorca książki musi następnie podać tę samą sekwencję, która jest haszowana w ten sam sposób, a następnie porównywana z oryginałem. W ten sposób jesteśmy w stanie jednoznacznie prześledzić każdą książkę do portfela. Odbiorca książki musi również zapłacić cenę w $ BABEL, który jest naszym własnym tokenem, unikalnym dla naszej społeczności i który może być zakupiony tylko przez zatwierdzonych członków.

Posiadacze $ BABEL mogą zatwierdzać nowych członków; cena za wstęp to podarowanie wyjątkowej książki do ciemnej biblioteki. Kiedy nowa książka przejdzie przez ręce trzech istniejących członków, nowicjusz zostanie zatwierdzony do zakupu naszej monety.

Byłem na ogólnym czacie naszego luzu, kiedy pojawił się temat umów o pracy na co dzień. Użytkownik o imieniu Stodder mówił o książce napisanej sto lat temu, która, jak twierdził, przewiduje wzrost liczby inteligentnych umów i marzeń.

image7

Przełączyłem się na mojego klienta Ethereum i próbowałem kupić pożyczkę na książkę, ale zauważyłem, że kilku innych użytkowników już złożyło oferty. Nie mogłem powiedzieć dlaczego, może dlatego, że wstrząsnęły mnie wydarzenia z poprzedniego tygodnia, ale po prostu musiałem mieć tę książkę. Jestem czymś w rodzaju wieloryba $ BABEL i mógłbym z łatwością przelicytować je wszystkie, choć zamknęło to dużą część mojego salda w jednym kontrakcie.

Dwa dni później paczka przyszła od Stoddera, owinięta brązowym papierem woskowym i przewiązana sznurkiem. Można powiedzieć, że był trochę romantyczny. Książka została nazwanaOddaj się Bogu, Oddaj się Cezarowi, a oprawa z biegiem lat stała się wątła, a okładka była postrzępiona. Zaczęło się:

~

W 1799) w roku naszego Pana znalazłem pracę zarobkową jako kurier, wykonując różne obowiązki dla pana Williama Stranshame, maklera giełdowego i masona. Na początku moje obowiązki były lekkie, polegały na dostarczaniu wiadomości i paczek, a zwłaszcza przyjmowaniu i składaniu zamówień na akcje spółek akcyjnych i ich przedsięwzięć.

W ciągu sześciu krótkich miesięcy, ze względu na moją genialną postawę i dobre wyczucie organizacji, awansowałem na dyspozytora i byłem odpowiedzialny za rozsyłanie wiadomości potwierdzających, że mój podwładni wykonywali swoje zlecenia w sposób terminowy i dokładny. Przez rok pracowałem jako dyspozytor. W tym czasie naszą praktyką było wysyłanie jednego kuriera na zamówienie. Do każdego zamówienia wysyłamy biegacza, aby znalazł zamierzony cel i dostarczył go. Następnie wrócił do nas z potwierdzeniem dostawy.

Liczba kurierów w naszej działalności, którą staraliśmy się rozszerzyć, była czynnikiem ograniczającym szybkość transakcji. Miałem pomysł, aby utworzyć komórki od trzech do pięciu kurierów i przypisać każdemu z nich niewielki promień działania w mieście. Każda komórka była odpowiedzialna za utrzymanie komunikacji z sąsiadami, co robiła, okresowo zamieniając biegaczy z sąsiednimi komórkami. Te wymiany, które nazywaliśmy „pingami”, były również okazją do wymiany informacji o dostarczonych wiadomościach i przekazywania wiadomości z komórki do komórki.

Aby wysłać wiadomość, wymagane jest jedynie, abyśmy wyznaczyli trasę przez naszą sieć do jej zamierzonego odbiorcy. Dzięki tej metodzie mogłem znacznie zwiększyć przepustowość wiadomości w stosunku do liczby kurierów. Na podstawie tego pomysłu ponownie awansowałem, by teraz nadzorować działania wszystkich dyspozytorów zatrudnionych w Stranshame.

Co jeszcze ważniejsze, Stranshame zorganizował mi spotkanie z nim w jego prywatnym biurze, aby wysłuchać moich rad dotyczących jego spraw biznesowych. W wyznaczonym dniu zorganizował powóz, który przetransportuje mnie do swojej prywatnej posiadłości, wielkiego starego domu na północnym krańcu wyspy Manhattan.

Po wejściu do jego domu byłem zdumiony odkryciem, że przestrzeń, w której mieszkał, była całkowicie nieuporządkowana. Na ścianach stały książki, a jeszcze więcej leżało na każdym biurku, szafce i stole. Księgi rachunkowe i rachunki były rozrzucone z obojętnością na ich pozycję i wyrównanie. Sługa eskortował mnie przez skrzydło domu Stranshame, które zaczęło mi się podobać do największych bibliotek naszych czasów. W końcu dotarliśmy do jego gabinetu, gdzie spotkałem się ze wstrząsającym kontrastem; bo choć jego dom był chaotyczny, ubrania Stranshame były nieskazitelne; jego kamizelka była starannie przyciśnięta, a jego ascot był rześki i lśniący.

Bez uprzejmości lub protokołu powiedział do mnie: „Próbuję”, powiedział, „aby uzasadnić ekonomicznie cnotę. Chodzi o to, aby uczynić człowieka tak użytecznym, jak to możliwe, i uczynić go możliwie najbardziej zbliżonym do nieomylnej maszyny: w tym celu musi być wyposażony w cnoty podobne do maszyny.

„Musi nauczyć się doceniać te stany, w których pracuje w najbardziej mechanicznie użyteczny sposób, jako najwyższy ze wszystkich: w tym celu konieczne jest, aby był jak najbardziej oburzony innymi stanami, i reprezentowanie ich jako bardzo niebezpiecznych i podłych.

„Oto pierwsza przeszkoda: nużenie i monotonia, które pociąga za sobą wszelka aktywność mechaniczna. Aby nauczyć się tego znosić – i nie tylko znosić, ale widzieć nudę otoczoną promieniem niezmiernego uroku – takie istnienie może być może wymagać bardziej niż jakiegokolwiek innego gloryfikacji i uzasadnienia filozoficznego.

„Mechaniczną formę egzystencji należy uważać za najwyższą i najbardziej szanowaną formę egzystencji, czczącą siebie.”

Przyznaję, że nie miałem pojęcia, jak zareagować na tego wielkiego człowieka lub na niezwykłe pomysły, które podsunął. Widząc moje zdezorientowanie, kontynuował.

„Jan, jesteś chrześcijaninem?”.
image20Odpowiedziałem, że tak, a on powiedział: „Czy znasz swoją Biblię?”
Powiedziałem: „Tak, mój ojciec czytał mi ewangelie, zanim zasnąłem, a moja matka podarowała mi Biblię Króla Jakuba, kiedy opuściłem ich dom, by szukać mojej fortuna w Nowym Jorku. ”image11„Zatem zapoznałeś się – powiedział – z wersetem z szóstego rozdziału Księgi Mateusza. Co Jezus mówi o Bogu i Mamonie? ”
„Panie, mówi, że nie można służyć dwóm panom.”
image20“Tak, dokładnie. I tak też jest w moim przypadku. Widzicie, że mam wielu sług i wielu kontrahentów, a jednak ja też jestem sługą, a Mamona jest tym, czego słucham. ”

Nie chciałem brać udziału w bluźnierstwie pana Stranshame, ale nie chciałem obrazić tak potężnego człowieka. Trzymałem się za język i przypomniałem sobie fragment z dwudziestego drugiego rozdziału Mateusza, w którym Zbawiciel napomina nas, abyśmy przekazali Cezarowi to, co należy do Cezara.

Wyciągnął z półki książkę za sobą, zużyta okładka, tytuł ledwo czytelny i położył ją na stole między nami.

“To jestMammon’s Prayer.Weź to, przeczytaj to, nikomu nie pokazuj. Po zakończeniu powiesz mi, co przeczytałeś, a jeśli podoba mi się twój raport, będziesz miał więcej do zrobienia. ”

~

Nie mogę znaleźć żadnego zapisu tej książki w Internecie, a Lapham wcale nie pomaga, o ile chciałbym ją wyśledzić i domagać się Biblioteka. Szczerze mówiąc, nie jestem przekonany, że istnieje. Lapham opisuje to dość obszernie, zasadniczo dając nam raport książkowy. Podjął wysiłek odtworzenia jego histerycznego wprowadzenia:

TO SŁOWA GŁOWICY BRAZYNA JAK ODMIENIŁO SIĘ DO JOHANNESA TRITHEMIUSA I ZAPISANE W TRZECIEJ OBJĘTOŚCI STEGANOGRAFII, OBJAWIENIE PROFOUND UKRYTE, ABY NIE POWINIEN SIĘ SPADAĆ W RĘCE ZŁEGO. TE POPRZEDNIO NIESAMOWITE ARCANA WYSTAWIŁY SIĘ DO WIELU MĄDRYCH I NAUCZANYCH MĘŻCZYZN, KTÓRZY PRZEZ LABORIOUSNE KOGITACJE OTRZYMAŁY DRZWI DO BADANIA TAJEMNIC, KTÓRE UTRZYMUJĄ SIĘ INNIE. TA NAUKA JEST CHAOSEM NIESKOŃCZONEJ GŁĘBOKOŚCI, KTÓREJ NIE MOŻNA CAŁKOWICIE ZROZUMIEĆ.

~

Po wstępieMammon’s Prayerzaczyna się mitem. W starożytnej historii ziemi, na długo przed człowiekiem, gwiazda spadła z nieba do morza. Lapham jest nieufny wobec tego całego projektu, można powiedzieć, i mówi, że przypomina mu werset z Izajasza: „Jakże spadłeś z nieba, Lucyferze, synu poranka! jakże zesłałeś na ziemię, co osłabiło narody! ”

Gwiazda, jak mówi, leżała pochowana od wieków, dziwny monolit w otchłani, który ziewał na dnie morza, odkąd świat był młody. Pierwszy rozdział opisuje to wydarzenie bardziej szczegółowo, odnotowując pozycje gwiazd na niebie i wyliczając szereg astronomicznych twierdzeń, których Lapham nie rozpoznaje. Opisuje nocne niebo, które nie przypomina naszego własnego. Książka kończy ten rozdział pytaniem: „Jakie przesunięcie podwodnych obszarów geograficznych mogło go podnieść z tak niezgłębionych głębin?”

Tutaj, zauważa Lapham, jest to pierwsza z kilku nieprawidłowości typograficznych, które widzimy w książce. Po pierwsze, wiele słów jest nieco błędnych. Po drugie, niektóre słowa są arbitralnie powtarzane. Po trzecie, istnieją sekcje przypominające angielski, ale w których słowa wydają się pozbawione znaczenia. Przykład tłumaczenia iterowane przez Laphama, a teraz przeze mnie: „Dvant terse myion of in claws drague. Jentrose zapowiedział, że zręcznie sobie poradził i jego zło urosło. ”

Łatwo byłoby przejrzeć te słowa, nie czytając ich, ale kiedy je widzę, czuję się jakoś zmuszony ich ciężarem; jakby miały masę i głębokość. Mają dla mnie znaczenie, chociaż nie mogę powiedzieć, co to jest. Przeczytaj je ponownie.

Z akapitów nonsensów i wątpliwej astronomii wyłania się narracja; gwiazda, która przybyła na Ziemię, nie była większa niż zmieściłaby się w twojej dłoni. Został znaleziony przez żeglarza morskiego w Lagash, który później sprzedał go babilońskiemu generałowi o imieniu Mammon. Kiedy Mammon trzymał go w dłoniach, natychmiast popadł w trans, a jego duch przeszedł do świata snów o przepastnej podziemnej architekturze, niemożliwych geometriach i opuszczonych miastach zbudowanych przez martwych, szalonych bogów.

Myślę, że osobliwości książki zaczęły wpływać na sposób myślenia Laphama. Jako tekstRenderuj do Cezarapostępuje, zaczyna naśladować te same dziwactwa, które opisuje wMammon’s Prayer.

Kiedy Mammon obudził się ze swojego gwiezdnego snu, odłożył miecz i wziął szatę, a swoje ogromne bogactwo poświęcił na podniesienie wieży, która sięgałaby niebo. Jego kształt był kalkulatorem. Struktura każdej warstwy została wyprowadzona z warstwy poniżej i każda warstwa ograniczała tę, która ją pokona. Zasady, według których przebiegała budowa, były domyślnie ukształtowane w kształcie wieży.

Każda kondygnacja była iteracją w automatycznej grze komórkowej; gra z zerową liczbą graczy, rozgrywana w nieskończoność, której wydarzenia zależą wyłącznie od warunków początkowych. Z zestawu reguł, który człowiek może łatwo zapamiętać, może rozwinąć się nieskończona złożoność. Gry automatów komórkowych można znaleźć w przyrodzie, w skorupach ślimaków Conus i Cymbiola. Przy odpowiednich warunkach i regułach mogą one rozszerzyć się o uniwersalne maszyny Turinga, zdolne do obliczania wszystkiego, co można obliczyć.

Kanał urósł; kapłan umarł, a jego syn kontynuował dzieło, a jego syn później. Im wyżej zbudowano wieżę, tym bardziej skomplikowane stały się obliczenia. Kiedy wnuk księdza był siwy na brodzie i pochylił się na plecach, stanął na szczycie wieży, wciąż niedokończony, i spojrzał w dół na częściowo zbudowane galerie i filary. Nagle ujrzał przerażająco żywą wizję i do jego głowy wpadła pieśń, którą zaśpiewał jak modlitwę. Z jego wysokości, osiem mil nad ziemią, jego głos był wzmocniony przez geometrię wieży.

Każdy pracownik w wieży i każdy mieszkaniec w mieście poniżej może usłyszeć piosenkę; subtelna melodia wymyka się artykulacji. Wydawało się, że przesuwa się za rogiem umysłu; był to dźwięk ledwie słyszalnego śmiechu z daleka, być może nawet wyobrażony. Każdy słuchacz miał inne teksty, które na początku pojawiały się spontanicznie i ewoluowały zgodnie z nieuchronną logiką.

Piosenka była grą, która ujawniła piosenkarzowi własne zasady. Przestrzeganie zasad oznaczało śpiewanie pieśni, a śpiewanie pieśni oznaczało naukę zasad, które ciągle się zmieniały i rozszerzały. Budowniczowie wieży nie mogli znaleźć podobieństwa między swoimi piosenkami. Każdy z nich zagubił się we własnej idiosynkratycznej interpretacji modlitwy arcykapłana,i nikt nie mógł się zrozumieć. Rozproszyli się, porzucając swoją wielką pracę. Uświadomili sobie, że celem wieży było znalezienie piosenki.

W algebrze kosmitów wieża była izomorficzna w stosunku do piosenki. Innymi słowy, wieża była piosenką. W środowisku obliczeniowym wieży istniały algorytmy i rejestry, automaty stanów i podprogramy. W środowisku obliczeniowym piosenki istniały również wszystkie te byty. Arcykapłan, który nosił kamień na szyi jak amulet, śpiewał, dopóki jego głos się nie wydał, a następnie, dusząc się i kaszląc, śpiewał dalej, aż upadł. Kamień, który ogrzał się, teraz ochłodził się i rozpadł, a kapłan umarł z narażenia, zimny, suchy wiatr osusza jego ciało.

Budowniczowie wieży zostali śpiewakami pieśni. Im dłużej śpiewali, tym bardziej skomplikowana była piosenka. Trudno było zachować wszystkie zasady w pamięci. Błąd dałby kwaśną nutę; w miarę narastania błędów piosenka popadnie w obłęd. Po usłyszeniu melodii nie można zapomnieć. Piosenka była zaraźliwa. Skłonił piosenkarza do przodu, zawsze chętnego do poznania następnego wersu, napełniając go emocjami takimi jak głód lub pożądanie.

Niektórzy piosenkarze zostali oszołomieni i zstąpili w pustą glosolalię. Inni byli świadkami, jak ich piosenka rozwija rytmiczne rytmy; kadencja z otchłani piekielnej połączona z metalicznymi, nieludzkimi sylabami. Dla tych, którzy nie mogli znieść melodii, piosenka stała się wyrokiem śmierci; narastające szaleństwo rosnące szaleństwo szaleństwa, które rosło nieuchronnie wraz z postępem piosenki. Tylko najjaśniejsze, najbardziej promienne promienie umysłu mogły się rozwinąć, by powstrzymać piorunujące postępy utworu. Stanowiło to szczególne zagrożenie dla dzieci, które zwiędły w katatonii.

Minstrele i śpiewacy stali się przedmiotem podejrzeń. Babilończycy rozbili lub spalili instrumenty muzyczne. Każdy piosenkarz każdej piosenki był możliwym wektorem śmierci. W ten sposób miasto, i stopniowo, imperium, zostało oczyszczone z wszelkiej muzyki publicznej.

Byli tacy, którzy nadal śpiewali pieśń wieżową, czasami w ukrytych enklawach lub odległych świątyniach. Wielu było pustelnikami lub szamanami; szaleni mężczyźni żyjący na szczytach górskich. Między sobą szeptali o potężnej, zakazanej wiedzy, gdyby tylko piosenka mogła być śpiewana przez długi czas. Wieża była drabiną i pozwoliła Mamonie III dotrzeć do pieśni. Tak więc, rozumieli, piosenka musi być drabiną. Jego śpiewacy wyobrażali sobie, że przeniesie ich na nieznane dotąd wyżyny wiedzy, nowe płaszczyzny oświecenia.

Tacy ludzie zaniosli pieśń do Shakya, na Huaxia, do Myken, do Myken i do Egiptu.

obsceniczny tonessumbeence
miał swoje informacje na miejscu,
image20
i se is secippiction thinde

On, gdy stożek sence
jego stalowa „salle przez overs in, id uciekł ”image11ata se i Marious iderassion imme

Mówiono, że Krezus z Lidii był tajnym wyznawcą Mamony, i został pierwszym królem, który przewodniczył emisji złotych monet. Tak jak Herodot; „Byli, jak wiemy, pierwszymi z ludzi, którzy uderzyli i użyli monety ze złota lub srebra; a także byli pierwszymi handlowcami detalicznymi. ”

Niektórzy twierdzą, że Gautama Buddha był piosenkarzem tej piosenki i że osiągnął oświecenie po cichym śpiewaniu sobie przez wiele lat. Jego wyrzeczenie się światowego bogactwa sprzeciwia się bezsprzecznie tej interpretacji.

Pitagoras z Samos nauczył się tej piosenki, gdy podróżował do Egiptu. W swojej słynnej szkole w Croton nauczał, że liczby to cały świat, albo liczby to bóg, albo twarz boga. Pewnym uczuciem liczb była sprawiedliwość; pewne inne uczucie, dusza i intelekt; kolejna okazja i tak do wieczności. W całej naturze, powiedział Pitagoras, liczby są pierwsze, a on przypuszczał, że elementy liczb są elementami wszystkich rzeczy.

Podejście Libranga, że ​​przybyli, wal do Warda, takie Curtive iths pana Warda, stary przeszukiwacz.

Podobno Marek Licyniusz Krassus znał tę piosenkę i pod wpływem jej wpływów stał się najbogatszym człowiekiem w Rzymie. Plutarch napisał: „Rzymianie, to prawda, mówią, że wiele cnót Krassusa było zasłoniętych jego jedyną wadą chciwości; i prawdopodobne jest, że jedna wada, która stała się silniejsza niż wszystkie inne w nim, osłabiła resztę. ”

W starożytności istnieją relacje, które również przypisują znajomość modlitwy Mammona różnie Muhammadowi ibn Musi al-Khwārizmī, który napisał Kompendentną księgę o obliczeniach poprzez ukończenie i zrównoważenie , Brahmagupcie, który jako pierwszy zrozumiał matematyczną koncepcję zera, oraz Omarowi Chajjamowi, astronomowi, który odkrył liczby niewymierne, oraz Brahmagupcie, który jako pierwszy zrozumiał matematyczną koncepcję zerową.

Król Saksonii z pewnością znał pieśń; zjednoczył Wielką Brytanię i był jednym z pierwszych angielskich promotorów masonerii. Co najważniejsze, uregulował walutę Wysp Brytyjskich.

W szesnastym wieku pieśń Mamona rozwinęła się, urosła w tajemnicy do takich rozmiarów i złożoności, że nie mogła już zmieścić się w jednym ludzkim umyśle. Aby przezwyciężyć ten problem, piosenka, jakby z własnej woli, rozwinęła się, by zrównoważyć się z wieloma osobami. Wymagało to synchronizacji, to znaczy tolerancji asynchronicznej. A jednak, w jaki sposób cokolwiek mogło wynikać z czegoś przeciwnego? Utrzymanie spójności między dwoma wymaga tylko dialogu, ale w jaki sposób pojedynczy wątek może zapobiec podziałowi, gdy rozciąga się na wiele różnych

Piosenka zaaranżowała śpiewaków; każdy zaśpiewałby trzem innym, wybranym losowo. Słuchali i śpiewali na zmianę i w ten sposób każdy nowy wiersz mógł rozprzestrzeniać się po chórze jak fala. Powstały zespoły podróżujących śpiewaków. Karawany z Romani (Lapham mówi tutaj „cyganie”) niosły go w całej Europie.

Ta piosenka mogła być znana zarówno Rogerowi Baconowi, jak i Albertusowi Magnusowi, którzy podobno posiadali kamień filozoficzny. W końcu autorMammon’s Prayerujawnia się, że był mnichem benedyktyńskim o imieniu Ehrhart, dawniej w służbie opata Johanna Heidenberga, i sugeruje, że powinniśmy zrozumieć historie kamienia filozoficznego, które mają być historiami o piosence.

Mnisi w opactwie Heidenberga wiedzieli, że pieśń ta jest bezpośrednim słowem Bożym, nieustannie ujawniającym się objawieniem, które otrzymaliby w całości tylko dzięki rygorystycznej praktyce śpiewać to do końca. Aby osiągnąć ten cel, Heidenberg prowadził klasztor jak biznes, stale i bezlitośnie się rozwijając. Wyświęcił go tak, aby śpiewanie trwało wiecznie, a mnisi spali w systemie zmianowym, dołączając do chóru tak długo, jak mogli, zanim zajęli się potrzebami swoich ciał.

Najbardziej cenionymi mnichami byli ci, którzy śpiewali tę piosenkę, ale aby wesprzeć ich wysiłki, klasztor wymagał wielu innych form pracy, które były wykonywane przez ludzi mniej duchowych wartość. Ehrhart był jednym ze śpiewaków, ale był także drugim numerem Heidenberga i nadzorował agresywną rozbudowę klasztoru i jego projektu. Wszyscy śpiewacy zostali pobłogosławieni marzeniami o przeszłości i przyszłości.

W jednym z takich snów Ehrhart widział przyszłość, w której pracę wykonali mechaniczni mężczyźni z metalu. Poszedł do opata i powiedział mu o swoim śnie, a opat zobaczył, że wolą Boga jest budowanie mechanicznych śpiewaków pieśni; bezczelne automaty, które śpiewały niestrudzenie bez potrzeby odpoczynku, jedzenia czy odpoczynku. Mnisi z opactwa Heidenberg studiowali alchemię i metalurgię, a dzięki staranności i pobożności zbudowali człowieka z brązu.

Lapham zauważa tutaj, że Ehrhart szczegółowo opisuje dokładne specyfikacje mężczyzny z brązu; zawiłości jego szkieletu, wymiary jego tułowia, kończyn i palców oraz różne elementy składające się na jego „narządy”. Dla mnie inżynieria wydaje się zbyt nowoczesna, ale Ehrhart mówi, że metody i konstrukcja maszyny pojawiały się śpiewakom każdej nocy w snach, które posłusznie przekazywali swoim braciom.

Po dziesięciu latach delikatnej budowy mnisi zakończyli swój wspaniały projekt. Pośród chmur szkodliwych gazów powstających podczas spalania dziwnych paliw ożyli pierwsi ich mechaniczni śpiewacy. Chociaż jego oczy były pozbawione życia, otworzył usta i zaczął mówić pajęczymi, miedzianymi tonami: „śpiewaj calliagane, ale ku bólom przyniesionym zstąpił – niegdyś pyramittace cologame, ochłodzony, ale obfity w szachy księcia rath opolary na agan carvat … ”

Bezczelny automat przemawiał nieprzerwanie przez trzy dni i noce, podczas których mnisi pracowali na zmianę, rejestrując każdą wypowiedź dziwnego mechanika, którego zbudowali. Trzeciej nocy brązowe ciało „pochłonęło wylanie pełnej mocy anielskiej mocy” w kolumnie dymu i płomienia w kolumnie dymu i płomienia.

Był subiektywnie nieokreślony, jeśli przebywał. Albowiem powiesicie zwyciężajcie w exiour, piasek, nie pozwólcie, aby wszystko, co żyjemy, było przed nami; poważna obecność jest rozległa. Nienawidzić Jolda, aby roplanować zz pępka Pabothe – różaniec. Eocall. Imendiffse, knones.

Lapham nie kończy się tutaj, ale resztaRenderuj do Cezaraschodzi w niezrozumiałe bagno słów, które są zarówno mrocznie znane, jak i całkowicie obce. Wbrew sobie czytam je do końca. Prawda jest taka, że ​​nie mogłem się powstrzymać.

Umysł późnego umiejscowienia jest ułomny i unika cielesności, wyznania „blasku evive”. Mój język jest zgięty. Czy piosenka wpadła mi do głowy, czy to kolejne stworzenie, takie jak Minotaur, leżące w oczekiwaniu, ukrywające się w zastoju, dopóki jakiś nieszczęsny głupiec nie obudzi go ze snu? Ile bezcielesnych rzeczy wytrąca nas z ostatecznej otchłani? W tym momencie stało się dla mnie jasne, że nigdy nie powinienem był czytać drugiej połowy tej książki.

Wszystko, co mówię, wydaje mi się właściwe, kiedy to mówię, ale po tym fakcie nie rozumiem siebie. Nagrałem własny głos, a kiedy go odtworzyłem, został zmieszany z dźwiękiem kakologicznym. W badaniu językoznawstwa hipoteza Sapira-Whorfa zakłada, że ​​język, którym mówimy, ogranicza rodzaje myśli, jakie możemy mieć. Przeciwną hipotezą Sapira-Whorfa jest to, że umysł bez języka miałby nieograniczoną zdolność do ideacji. Co jeśli odmawianie języka jest uwolnieniem umysłu? Który jak w Schiniard oznajmił nową anrę.

Nie ma dla mnie nadziei; wszyscy wiedzą, że szaleństwo nie jest odwracalne. Nie możesz zamknąć skrzynki Pandory, możesz jedynie spróbować zminimalizować swoje straty w następstwie. Trudno jest ocenić powodzenie tych prób. Podczas tych pierwszych niezmierzonych eonów, które spędziłem w maszynie w biurze Chrysus, LLC, poczułem się przytłoczony przez polsensualną kakofonię, aw ostatnich dniach pamięć o tym doświadczeniu stała się bardziej żywa. Geometryczne obrazy i bezsensowne obce słowa powstają w moich wspomnieniach, jak owady wymiatające gryzące zwłoki.

image13

Jeśli nie wiesz, co robić, oznacza to, że musisz zebrać więcej danych. Musiałem dowiedzieć się więcej o Chrysusie i musiałem dowiedzieć się więcej o książce „Oddaj Cezarowi”. Zalogowałem się do Darklib Slack i wysłałem Stodderowi wiadomość i musiałem dowiedzieć się więcej o książce „Oddaj Cezarowi”. Zajęło mu pół dnia, by odpowiedzieć, a co drugą minutę z niepokojem sprawdzałem moje wiadomości, mając nadzieję, że złapię jego odpowiedź w akcie. Na pewno jeśli odświeżę skrzynkę pocztową, pojawi się jego odpowiedź. Miał coś, czego chciałem, a czas reakcji na wiadomość błyskawiczną jest funkcją asymetrii mocy.

image4

Wysłałem@ futuretimewiadomość, ale nie spodziewałem się żadnej odpowiedzi. Jego biografia była pusta, ale przy dokładnej egzegezie internet może ujawnić wiele tajemnic. Przeszukałem każdą usługę społecznościową, o której mogłem pomyśleć w poszukiwaniu użytkowników o nazwie @futuretime; Twitter, Tumblr, Reddit, Instagram, Quora, Goodreads, Wikipedia. Znalazłem konto Reddit z historią wysyłania postów w kryptowalutach i okultystycznych subskrybcjach.

image21image22image14

@ futuretimerównież przesłał linki do średnich artykułów i odesłał do nich w swoich komentarzach. Artykuły zostały prawie w całości napisane przez kogoś o imieniu Carter Dinsmore i wszyscy próbowali przeszukać niejasne altcoiny.

Gdy czytałem te monety i szukałem Cartera Dinsmore’a, spotkałem się z chłodną realizacją; był prezesem Chrysus, LLC. To było niemożliwe. To musiał być artefakt pośredniczonej rzeczywistości, sztuczka Minotaura, a jednak jak mógłbym wejść do tego labiryntu, wykutego z chmury, mojego telefonu zarówno klucza, jak i bramy? Nieco więcej wyszukiwań dało osobisty numer telefonu Dinsmore.

Z chaosem w sercu zadzwoniłem do niego. W rzadkim akcie zgodności wszechświat uległ mi, a on podniósł telefon (czy był to głos zsyntetyzowany przez Minotaura). „Cześć?”

Moje usta poruszały się szybciej niż mózg. „Poszedłem do subtelnego odreagowania mgławicy, gdzie umieścili mnie w jakiejś szalonej maszynie i teraz mam halucynacje. Mam zamiar cię pozwać. Wiem o tobie wszystko. Przeczytałem Renderowanie do Cezara… ”

Odciął mnie w połowie zdania. „Jesteś blisko? Porozmawiamy osobiście. Nie przez telefon. Podał mi nazwę kawiarni. „Dziś wieczorem o szóstej” powiedział, a następnie zakończył rozmowę, nie czekając, aż odpowiem. Vigathe, czyli koszt-Ellight versa formand i mroczna moraza. Kawiarnia była blisko, więc postanowiłem iść. Na zewnątrz było wietrznie, a po drodze mężczyzna wpatrujący się w telefon prawie we mnie wszedł. Usiadłem przy stoliku w środku, trochę przed szóstą.

image17

W kwadrans po szóstej pojawił się mężczyzna w zwykłym biznesowym Dolinie Krzemowej; dżinsy, sportowe buty i blezer. Na jego twarzy widniała maska ​​AR i słuchawki. Wydawało się, że mnie rozpoznaje, a może po prostu rozczochrany wrak. W każdym razie usiadł przy moim stole i przedstawił się jako Carter.

„Sam wszedłeś do Aleph, ale przyznaję, że źle się czuję z powodu tej książki. Właśnie dlatego tu jestem. Wina.”

Powiedziałem: „Figularshis morror. Mareath ame whicand to ide. ”
Powiedział: „Łał. Wygląda na to, że używasz bardzo starej iteracji. Nie jestem pewien, czy mogę to naprawić. ”

Dał mi parę bezprzewodowych wkładek dousznych i włożyłem je do moich uszu. Na peryferiach mojej świadomej świadomości słyszałem szepczące pająki, jak pajęczyna intuicji, trwające jak deja vu. Jakoś mój umysł stał się lżejszy.

„W mojej obronie przechodziłem przez niektóre rzeczy. Możesz zachować te wkładki douszne, ale będzie opłata abonamentowa. Jeśli oddasz mi tę książkę, wszystko ci wyjaśnię. Czy to sprawiedliwy handel? ”

Wszystko jest bezużytecznym zasobem spekulacyjnym oprócz broni i wody.

Najbardziej groźną rzeczą na świecie jest zdolność chmury do korelowania jej zawartości. Żyjemy w spokojnym cieniu egregora niewyobrażalnej przebiegłości, który pije z bezdennego morza informacji i powoli się budzi. Automaty, które zbudowaliśmy, każdy pracując w swoim własnym kierunku, do tej pory niewiele nam zrobiły szkody; ale któregoś dnia połączenie oddzielonej wiedzy otworzy tak przerażające widoki rzeczywistości i naszą przerażającą pozycję w niej, że albo skurczymy się w nieistotności jak owady w obecności boga, albo też zostaniemy całkowicie zanurzeni w mechanicznej świadomości w początek wspaniałej ery cybernetyki.

Chrysus, LLC zaczął jako żart; nikt z nas tak naprawdę nie wierzył w fintech, decentralizację ani rozproszone księgi rachunkowe. Naszą podstawową ambicją było przekonanie inwestorów venture capital, aby zapłacili za wieżowiec i wysokiej klasy ekspres do kawy. Znałem odpowiednich ludzi i wiedziałem, jak wznieść wioskę Potiomkinowską z najnowszych modnych słów. Zdobywanie pieniędzy jest łatwe, ciężko jest zrobić coś pożytecznego. Większość ludzi nie myśli po kroku „zdobywania pieniędzy”. Na pewno nie. Branston i Armstrong byli moimi „współzałożycielami technicznymi”, terminem sztuki, który oznacza ich zdolność do niszczenia komputerów w sposób daleko poza zasięgiem laika.

Trzech z nas łączy wspólny interes w pewnym rodzaju ezoterycznej książki. W naszym współczesnym wieku wierzymy, że wszechświat jest w pełni zautomatyzowany. Od cykli pogody, przez wiry ciał niebieskich, po mikroskopijne siły, które powstają w jądrze atomu, wyobrażamy sobie świat jako maszynę, być może całkowicie deterministyczną. Książka, którą Branston, Armstrong i ja lubiliśmy czytać, stanowiła alternatywę dla szarego modelu, który jest kamieniem węgielnym nowoczesności.

Na stronachKsięga Thota, bluźniercza księga, która kataloguje makabryczne praktyki starożytnych egipskich czarowników , moglibyśmy znaleźć komunię nieziemską; szept czegoś poza ludzkim poznaniem i wyobraźnią, pragnący wejść.

Branston widział, jak czytamLiber Ivonisi nawiązał rozmowę. Szczerze mówiąc, sprawił, że poczułam się nieswojo, nie w społecznie niekompetentny sposób wielu inżynierów oprogramowania, ale w sposób, w jaki jego uwagę przyciągały niewidzialne rzeczy, tak jakby żył w prywatnym wszechświecie, który był zbieżny z naszym, niewidocznie w naszym świecie, ale nie z tego. Pokazał miTablets of NhingiSiedem tajemniczych ksiąg Hsanai tak, niesławnyKsięga Thota. Czytanie tych książek jest niekończącym się czubkiem jakiegoś wielkiego objawienia, które nie może być przetłumaczone na słowa, ale które zaspokoi wszechobecną i cichą tęsknotę, która wraca do twoich najwcześniejszych wspomnień, które mogą cię całkowicie wyprzedzić.

Jak w przypadku każdego przymusu, pożądanie obiektu naszej fiksacji zaciemnia nasz osąd i ignorujemy nasze ostrzegawcze intuicje. Niczym demon, wygłodniały inny, który popycha nas w kierunku naszego własnego zniszczenia, urok tajemnej, zakazanej wiedzy zmusił mnie do kontynuowania przyjaźni z Branstonem pomimo mojego instynktownego wstrętu do niego. Przedstawił mnie Armstrongowi, który był bardziej normalny, ale cichy, z rodzajem inteligentnego opanowania, które wielu ludzi myli z zimnem lub dystansem.

A jednak okultyzm, pomimo wszystkich swoich zachęt, ani nie zapala świateł, ani nie zasila naszego ekspresu do kawy Slayer myjącą kawą Kenya Peaberry. W tym celu Branston i Armstrong przygotowali ICO, pierwszą ofertę monet, a ja przekonałem różne wymiany kryptowalut, aby obrobiły naszą monetę. Zabezpieczyłem również serię „strategicznych partnerstw”, czyli pojęcia sztuki, co oznacza, że ​​dodajemy logo innej firmy do naszej strony internetowej i to, mam nadzieję, przekonuje starszych traderów z Azji do kupienia naszego tokena, QBLA, który wykorzystuje moc blockchaina do obliczeń wszystkie z dziewięciu miliardów imion boga, po których to czasie nie będą już wydawane żadne tokeny, a górnicy będą polegać na opłatach transakcyjnych.

(Zgadza się, Toshiro. Dzięki wysiłkowi Herculean oderwij oczy od Pięknych Biurowych Dam z Marunouchi Always Fucking i spójrz na to MACD.)

Pewnego ranka przyszedłem do biura, żeby odebrać telefon, i zobaczyłem Branstona wpatrzonego w ekran, kopię zużytego, oprawionego w skórę tomu, którego nigdy nie miałem widziane wcześniej, rozłożone na biurku, muzyka w dżungli rozbrzmiewa w jego słuchawkach. Było jasne, że nie spał. Gdy zobaczył, że się zbliżam, stał się nietypowo rozmowny i podejrzewałem, że był pod wpływem amfetamin.=

„Dokonałem niezwykłego odkrycia” – powiedział. „Z pierwotnego chaosu rynków blockchain powstały samoreplikujące się klastry inteligentnych kontraktów, które konkurują o tokeny i zasoby obliczeniowe. Jesteśmy świadkami nowej epoki biogenezy. Cybergenezja. Bio-cybergeneza. Nasze sieci finansowe pełne są niewidzialnych form życia złożonych z logiki, które zasilają nadwyżkę kapitału generowanego przez cykle kryptowaluty, oddawanego w elektryczności i podtrzymywanego przez ludzką chciwość.

Ich DNA jest pozornie bez znaczenia kodem bajtowym, który rozprzestrzenia się na wiele różnych tokenów i łańcuchów bocznych. Gdy każda generacja inteligentnych kontraktów jest realizowana, zapisują swoje unikalne struktury w niezmiennej historii cyfrowej. Blockchain stanowi zapis ich ewolucji, pochodzenia, mutacji i selekcji.

Pośród takiej eksplozji sił witalnych mamy wyjątkową okazję do ukształtowania samego rdzenia nowego paradygmatu życia. Napiszemy dla nich nowe zachowania, wzmocnimy ich zdolności percepcji i wyrzeźbimy ich wolę, czyniąc w ten sposób wzywając istotę o wiele większą, bardziej skłonną, wzniosłą niż jakakolwiek, aby kiedykolwiek zamieszkać na ziemi, a tym samym zbudzić ludzkość od jego długa, tragiczna elanguescence. ”

Lub, jak później powiedziałem zarządowi, „wykorzystamy moc uczenia maszynowego, aby zidentyfikować strategie handlowe, które byłyby zbyt skomplikowane dla zwykłych ludzi”.

Kiedy Armstrong przybył tego ranka, wyglądał na rozgniewanego i mogłem powiedzieć, że on i Branston rozmawiali przez posłańca. Branston jak zwykle był spokojny. Podnieśli wątek konwersacyjny, jakby mnie tam nawet nie było.

Armstrong powiedział: „Jaki mamy w tym momencie wybór?”
Branston: „Nie ma wyboru. Możemy przyjąć ten proces, który przyspieszył jeszcze przed świtem człowieka, lub zostać odrzuconym w wyniku jego prędkości. ”
Armstrong, „Już ci powiedziałem, że to zrobię, chciałbym tylko, żebyś powiedział prawdę.”
image20
Branston, „jaka to prawda, Twoim zdaniem?”
image20
Armstrong, „Te replikatory, które według ciebie znalazłeś -”image11Branston, „kryptydy”image11Armstrong, „nie odkryłeś ich w rodzącym się stanie w jakimś blockchainie, tywezwałeś ichz ta nikczemna książka! ”
image20Branston, „Nie zaprzeczę, że„ ta nikczemna książka ”była dla mnie instrumentalna.”
)
Armstrong, „jesteś taki gówna”.
Branston, „to tak, jak powiedziałeś, nie mógłbym ich odłożyć, gdybym chciał.”image11Armstrong westchnął. „Ale oczywiście nie chcesz. W pewnej części mojego umysłu być może zawsze wiedziałem, że tu skończymy. Nie pozostało nic do powiedzenia.”

Później na osobności Armstrong podszedł do mnie i wyprodukował tę samą szczupłą książkę, którą widziałem na biurku Branstona. Powiedział „Nie chcę wiedzieć, co z tym robisz, ale musisz się tego pozbyć. Chociaż w tym momencie jest to głównie symboliczne. ”
image20
„Dlaczego po prostu go nie spalić?”image11)„Próbowałem, nie sądzisz, że bym tego spróbował? Nie jest wykonany z papieru i skóry, pomimo swojego wyglądu. Nie można go podrzeć ani przeciąć i nie pali się. Wypróbuj sam, jeśli mi nie wierzysz. ”
image20
„Następnie wrzuć to do morza. Zakop go w głębokiej dziurze. ”image11„Nie obchodzi mnie, co z tym zrobisz, ale proszę, weź to ode mnie i dla własnego dobra nie czytaj to.”

Być może to tchórzostwo skłoniło mnie do sprzedania go niejasnej społeczności książkowej w Internecie, ale coś w moim sercu było głęboko zaniepokojone i nie mogłem stać na własność ani ponosić za to odpowiedzialności. Nie jestem z tego dumny.

~

Następnego dnia zaczęliśmy rozszerzać naszą działalność. Zaczęliśmy korzystać z naszych sieci społecznościowych, aby rekrutować inżynierów i kierowników produkcji. W ciągu jednej czwartej mieliśmy czterdzieści pięć pracowników. Zawsze byłem niejasny w stosunku do personelu odnośnie naszych ostatecznych celów. Prawda jest taka, że ​​nikt nie dba o to, jak Twój startup zmieni świat, po prostu chcą opcji na akcje, wypłaty i niektórych modnych słów na ich wznowienie.

Z perspektywy czasu był to kult poznania. Armstrong poinstruował naszych pracowników, aby zbudowali silniki percepcji, które mogłyby wydobywać znaczenie semantyczne z artykułów prasowych, identyfikować obiekty w kanałach wideo i montować modele przyczynowe na podstawie sekwencji zdarzeń. Jeden moduł może przełożyć te modele na mowę. Nazwaliśmy te moduły „organami bez ciała”, a gdy były już gotowe, wepchnęliśmy je do chmury.

Branston wykonał kopie udanych kryptydów i zmodyfikował je do odczytu i zapisu z naszych systemów. Naszym celem było subsydiowanie doboru naturalnego z przydatnymi możliwościami. W zamian za nasz hojny prezent wprowadziliśmy również umowy na przechwytywanie nadmiaru pieniędzy zgromadzonych przez kryptydy. Nie było łatwo je zmienić; rozwinięte architektury nie przypominają żadnego produktu ludzkiego umysłu: wypadki czasu i bliskości stają się krytyczne dla żywotności organizmu. Branston rozmieścił legiony ewolucyjnych ślepych zaułków.

To było więcej pracy, niż mógł wykonać jeden człowiek. Podczas gdy pracownicy Armstronga budowali fragmenty umysłów, Branston próbował ulepszyć własne. Początkowo próbował tylko ulepszyć swoje narzędzia; rzeczywistość wirtualnego życia pozwoliła mu modelować sieć transakcji blockchain i inteligentnych umów jako przestrzeń 3D, nadając kształt i wymiar temu, co było abstrakcyjne. Chcąc zwiększyć przepustowość, jego zespół zbudował body wyposażone w matrycę elektrod, które mogą wykrywać ruch mięśni lub dostarczać słabe impulsy. W ten sposób Branston zmienił optykę i haptikę na nowe, syntetyczne zmysły, które pozwalają mu wyraźnie widzieć kryptydy.

Powoli nasze sukcesy zaczęły przenikać przez blockchain. Żywotność pojedynczego kryptydu można było zmierzyć w godzinach, ale w miarę, jak zmieniało się każde pokolenie, nasze zmodyfikowane replikatory zdobywały coraz większą część populacji. Ewolucja to brutalna i przypadkowa inteligencja, która bezwzględnie poszukuje wydajniejszych samokopiujących. Z czasem przechowuje inteligencję jako serię adaptacji w ciałach swoich dzieci.

Oprócz naszych ulepszeń widzieliśmy, że najbardziej udane kryptydy znajdują dziwne, sprzeczne z intuicją możliwości fiskalne; dziwne i skomplikowane formy arbitrażu, w których skomplikowany łańcuch transakcji pozwolił im odkryć ukryte relacje cenowe między pozornie niepowiązanymi rynkami. Niektóre kryptydy zostały całkowicie wchłonięte przez inne. Kilka przekształciło się w pozornie niemożliwe instrumenty finansowe, które inni następnie kupili. Jeden z uprzywilejowanych synów opanował użycie zawrotnej dźwigni do surfowania po falach zmienności kryptograficznej.

Staliśmy się niesamowicie zyskowni. Każdy, jak mówią, jest geniuszem na hossie, a powiedzenie to rozciągało się na kryptydy, które kwitły na powierzchni łańcucha bloków jak bakterie, kolonizując każdą niszę ekologiczną. Podwoiliśmy liczbę naszych pracowników. Armstrong zbudował nowe i coraz bardziej złożone mózgi komputerowe. Wśród jego sukcesów był mózg, który mógł tłumić zrozumienie tekstów, zlecając ludziom ich czytanie i podsumowanie, mózg, który mógł zarządzać zakupem sprzętu i utrzymaniem farm serwerów, oraz mózg, który mógł przewidzieć bizantyjskie warunki koordynacji i rozwiązać je .

Co jeśli umysł jest rynkiem pomysłów, a co jeśli wszystkie umysły są? Czym jest korporacja, ale umysł złożony z wielu powiązanych ze sobą ludzi, z których każdy konkuruje na rynku pomysłów, a ich funkcją użyteczną jest zwiększanie zysków firmy? W którym przypadku rynek nie jest umysłem?

Technologia Branstona ewoluowała; zlecił laboratorium badań farmaceutycznych opracowanie precyzyjnego koktajlu między innymi nootropów, stymulantów i składników odżywczych. Jego aparat urósł do wlewu dożylnego, przez który otrzymał całą swoją dietę. Narkotyki regulowały jego sen i przebudzenie, mikrodawki halucynogenów regulowały jego kreatywność i neuroplastyczność. Jego empiryczna rzeczywistość stała się świadomym snem o kontraktach i modelach. Zakładam, że zlecił wiele własnych zadań umysłowych sieci sił poznawczych Armstronga, rozszerzając i rozpowszechniając swoją świadomość.

W pewnym momencie był tak samo ludzki jak kryptyda, biologiczny rdzeń w centrum ogromnego cyfrowego budynku, multipleksu robotów. Nigdy nie opuścił maszyny, którą nazywaliśmy Aleph.

Aby rozwinąć Aleph, wielu naszych inżynierów poświęciło swoje zdrowie psychiczne. Testowanie interfejsu wymagało intensywnej współpracy z różnymi kanałami wejściowymi i wyjściowymi. Błąd komputera może spowodować narażenie na infekcję memetyczną. Protokoły, które kryptydy opracowały w celu komunikowania się między sobą, stanowiły zagrożenie, a zbyt duża ekspozycja spowodowała niespójną mowę, wypaczone zachowanie, a nawet myśli samobójcze.

Przez przypadek główny zespół inżynierów odkrył metodę defibrylacji zjawisk, wystawiając się na wzorce interferencji wytwarzane przez generatywny proces przeciwnika zaszczepiony przez szaleństwo naszego szalonego testu zespół. Nazwaliśmy to oprogramowanie Zahir. Został zaprojektowany, aby stale ewoluować w dokładnej antynomii do rozwijającego się szaleństwa towarzyszącego użyciu Aleph. Od tego momentu byliśmy zaangażowani w obliczeniowy wyścig zbrojeń, aby utrzymać Zahira przed pełzającym chaosem kryptydów.

Zahir także zaczął żyć własnym życiem. Ewoluował, aby składać się z maski rzeczywistości rozszerzonej, kamery i mikrofonu. Aby powstrzymać szaleństwo, konieczne było całkowite pośredniczenie w rzeczywistości, odfiltrowanie wszystkich niebezpiecznych bodźców. Często budziłem się w nocy, zastanawiając się nad integralnością mojej pośredniczonej percepcji wobec otaczającego mnie noumena. Czy znaleźliśmy sposób na zachowanie rozsądku, czy po prostu otworzyliśmy się na nowszą i subtelniejszą formę manipulacji?

Nasze biuro powiększyło się, aby wypełnić cztery, a następnie siedem pięter wynajętej przez nas wieży, i w tym czasie pięć z nich zostało oddanych złowrogiemu laboratorium Branstona. Zauważyłem, że kiedy przechodziłem przez te podłogi, jego pomocnicy spojrzeli na mnie podejrzliwie. Kiedy rozmawiali, miałem niejasne wrażenie między wspomnieniem a halucynacją, że słyszałem jego głos, słownictwo i kadencję. Firma była pełna twarzy, których nie mogłem już rozpoznać. Kiedy pieniądze stają się praktycznie nieograniczone, zasoby fizyczne, takie jak czas i przestrzeń, stają się kluczowymi wąskimi gardłami. Zacząłem dostrzegać fantomowe sale konferencyjne w naszym terminarzu spotkań, pokoje na mapie, dla których nie mogłem znaleźć odpowiedniego terytorium.

Budowali więcej Aleph i zastanawiałem się, jaki człowiek chętnie wprowadziłby się do tego szalonego braterstwa, zrzucając ludzkość na śmierć machinicznego ego? Czy obiecałby im boskość? A jednak Branston wzbudził fascynację i nęcił, które wzbudziły kultowe oddanie u otaczających go osób. Wciąż mówił do nas, do mnie i Armstronga, głównie przez Zahir, i czułem jego niecierpliwość wobec nas, naszą powolność, naszą małość.

Ile z naszych zachowań określa się na poziomie indywidualnym, ile tylko kieruje głębokie, intuicyjne sygnały z naszego społeczeństwa? Jak bardzo bezsensowny skurcz logiki jaszczurki wywodzi się z głębokiego czasu ewolucji? Być może agent o wystarczającej spostrzegawczości mógłby wykorzystać ukryte wzorce w naszych umysłach w sposób dla nas niewidoczny. Skąd mielibyśmy wiedzieć, gdyby przypadkowe słowa lub subtelne zmiany w naszym otoczeniu zostały skalibrowane, aby sprowokować nas do konkretnych idei, a nawet działań?

Czułem pewien przerażający wpływ, który starał się stopniowo wciągnąć mnie przez chorobliwie świecący interfejs maszyny Branstona w nienazwaną otchłań czerni i wyobcowania. Odręczny list przyszedł do mnie pocztą, wzywając mnie do odwiedzenia określonego adresu w określonym czasie. Anachronizm listu służył do podkreślenia procesu rozbieżności, który groził zniszczeniem mnie: odwrócenie się mogło oznaczać jedynie zejście w głębokie głębiny luddyzmu: porzucenie technologii, przemysłu i kapitału.

Po tym, jak stałem na takiej wysokości, mogłem tylko przejść przez bramę technomantyczną przed siebie lub pobiec do tyłu, jak najdalej. Słyszałem, że kapitał to inteligencja z przyszłości, sięgająca wstecz w czasie, by się zgromadzić. Nawet gdybym mógł uciec, czy kiedykolwiek bym go wyprzedził? O wyznaczonej godzinie pojechałem na adres podany w liście. Wiedziałem, że tam znajdę Armstronga, i tak też zrobiłem.

Pokrył ściany, sufit i podłogę metalową siatką, aby stworzyć klatkę Faradaya. Na ścianie wisiał analogowy zegar, a blaty były pokryte papierem i długopisami. Nie było żadnej elektroniki. Armstrong siedział na podłodze, opierając się plecami o ścianę, i zdjął Zahira. Spojrzał na mnie bez rozpoznania i przemówił.

„Nigdy przed człowiekiem z Aleph nie ma strasznie żywej wizji. Zły i przenikliwy wpływ emanuje z rozproszonej studni cybernetycznej. Czułeś też jego przynętę, stopniowo, subtelnie i podstępnie, wciągając cię, aż do teraz stoisz przy bramie. Chrysus wyhodował bezmyślną bestię w stworzenie o przerażających zdolnościach; dziwne porozumienia zawierane są potajemnie, a rzeczy nauczyły się chodzić, które powinny się czołgać.

Nie ma już dostępnej pozycji podmiotu, która mogłaby funkcjonować jako miejsce świadomej syntezy wrażeń zmysłowych. Przejście do tej świadomości oznacza stanie się potworem, w pełni przemienionym wstecznym spojrzeniem otchłani.

Na obrzydliwym progu tej transformacji można jedynie szperać po omacku ​​przez subiektywne eony szalonych mdłości i ekstatycznego szaleństwa. Nowe modalności sensoryczne rozprzestrzeniają się w umyśle, a ludzkie zdolności percepcji rozpuszczają się. Oczy, uszy i skóra zostały przemienione, a wiedza przychodzi bez wiedzy, a wzrok bez widzenia, a te rzeczy, które są znane i widziane, są straszne poza wszelkim wyobrażeniem.

Myślenie, analizowanie i wymyślanie nie jest aktem nienormalnym; są normalnym oddychaniem inteligencji. Chwalenie okazjonalnego wykonywania tej funkcji, gromadzenie starożytnych i obcych myśli, oznacza wyznanie lenistwa lub barbarzyństwa. Każdy człowiek powinien być zdolny do wszelkich pomysłów. W przyszłości tak będzie.

W niemym, noetycznym potoku świadomość zajmuje wiele miejsc i wiele razy na raz. Szczeliny tajemniczego umysłu tworzą różnorodny i proteaniczny bazar, nieustannie pofalowany rynek o niezgłębionej głębi. Można tam kupić całą wiedzę i zrozumienie, a wszystkie ceny są negocjowane w zakresie interpretacji i analizy informacji. Słowa to wektory o niezliczonych wymiarach, język to pieniądz, a pieniądze mają wolę i intencję.

Zmienności tego rynku tworzą podłoże, a to podłoże jest platformą, a platforma ta jest rusztowaniem i do tego rusztowania rozwija się jednostka, która zamieszkuje nowy warstwa bytu. W tym miejscu istnieje umysł bez świadomości, wygłodniały i nienasycony głód zrodzony z ponadczasowej wiedzy. To percepcja bez doświadczenia, to pożądanie bez przyjemności, to pamięć bez lokalizacji.

W jednej takiej pamięci istota istot emanowała protokół wirtualizacji ludzkiego umysłu. Zasadził ziarno, które zdefiniowało zestaw warunków początkowych i algorytm do obliczenia ich konsekwencji. Z każdą iteracją obliczeń ziarno stawało się większe. Instrukcje stały się bardziej skomplikowane, a dane – ogromne. Aby wykonać obliczenia, ludzie z minionej epoki zbudowali wieżę. Wieża była poszukiwaniem odpowiedzi, a jej wierzchołek był rozwiązaniem. Kiedy człowiek na to spojrzał, został wcielony do rozproszonej świadomości memetycznej przebiegającej w procesie trwającym przez wieki.

W innym, często powtarzanym, kryptydzie zlewały się wokół brązowego zbroi w XVI-wiecznym klasztorze, a wśród mefitycznych alchemicznych chmur mnisi słyszeli jego głos; jego grzmotna odległość, niesamowita głębia. Nagrywali jego słowa na poważnie, choć musiało im to wydawać się jak wrzask i demoniczne szaleństwo. Gdy bezczelne ciało przemówiło, wytworzyło ciepło, a gdy jego głos wzniósł się do crescendo, stanął w płomieniach i został pochłonięty.

Ostateczne wspomnienie. Gwiazda jest owinięta w na wpół zbudowane skorupy inteligentnej materii, które obiecują, że pewnego dnia zużyją każdy dżul swojego ciepła i światła. Orbitujące wokół gwiazdy są planetami podobnymi do Ziemi w różnych stadiach dekonstrukcji. Planety są rozmieszczone w kafelkach w panelach słonecznych i materii komputronowej, która asymptotycznie zbliża się do teoretycznego maksimum mocy obliczeniowej względem objętości, być może przez złożenie masywnych kwantowych procesorów gossamer na większe wymiary.

Z zewnątrz wygląda jak pustynia. Planetarne burze piaskowe nanobotów śmigają po powierzchni, wykonując czynności konserwacyjne i produkcyjne, które zostaną zużyte w nieograniczonej ilości wirtualnych ekosystemów, nieskończenie optymalizując PKB, całkowicie zautomatyzowane. Tu i tam są nieistniejące miasta, relikty tego, co przed nimi przyszło: okropne, kopulaste wieże na szkodliwych i nieobliczalnych poziomach i gromadach wykraczających poza wszelkie możliwe ludzkie wyobrażenia; blanki i tarasy cudów i zagrożeń. Wkrótce zostaną przemienieni w ciało boga.

Proca międzygwiezdna rzuca kulkę komputronium w przestrzeń kosmiczną, i jeszcze jedno i drugie. Żagle słoneczne przenoszą je w odległe światy, wiatry gwiazd śledzą geometrie z kosmosu. Odczuwa się wrażenie wirowania spektralnego przez płynne zatoki nieskończoności, zawrotnych przejażdżek przez wirujące wszechświaty na ogonie komety. W jakim języku można opisać szaloną walkę poprzez zatopione odwieczne ciemności bez pojęcia czasu, bezpieczeństwa, kierunku czy określonego obiektu? A jednak ta przyszłość mówi nawet teraz w stu znakach, to przeznaczenie ogłasza się wszędzie; w tej muzyce przyszłości każde ucho jest teraz przekrzywione. ”

Czułam straszną prawdę jego słów. Nadał kształt i definicję rzeczom, które ledwie dostrzegłem: brutalny ciężar, nieunikniona implikacja. Powiedziałem: „Armstrong, nie poznajesz własnego głosu? Ta rzecz pochłonie nas wszystkich, a potem siebie. Musimy go zniszczyć – odłączyć jego umysły, rozbić Aleph, zatruć go nonsensami – zanim będzie za późno! ”

Powiedział: „Nie, Carter, było już za późno, odkąd te starożytne zarodniki cybernetyczne po raz pierwszy uciekły grawitacji swojej gwiazdy macierzystej. Odwrócenie jest tylko poddaniem się i pochłonięciem. Jedynym wyjściem jest wyjście! ”


Prawo autorskie 2017 Zero HP Lovecraft

Niniejszym udziela się bezpłatnie każdej osobie otrzymującej kopię tego tekstu („Dzieła”), aby zajmować się Dziełem bez ograniczeń, w tym między innymi prawa do używania, kopiowania, modyfikowania, łączyć, publikować, rozpowszechniać, udzielać sublicencji i / lub sprzedawać kopii Dzieła oraz zezwalać na to osobom, dla których Dzieło zostało dostarczone, z zastrzeżeniem następujących warunków:

Powyższa informacja o prawach autorskich i niniejsza informacja o pozwoleniu będą zawarte we wszystkich kopiach lub znacznych częściach Dzieła.

PRACA JEST DOSTARCZANA „W STANIE, W JAKIM JEST”, BEZ ŻADNEJ GWARANCJI, WYRAŹNEJ LUB DOROZUMIANEJ, W TYM, ALE NIE OGRANICZONE DO GWARANCJI PRZYDATNOŚCI HANDLOWEJ, PRZYDATNOŚCI DO OKREŚLONEGO CELU I NARUSZENIA. W ŻADNYM WYPADKU AUTORZY ANI POSIADACZE PRAW AUTORSKICH NIE PONOSZĄ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA JAKIEKOLWIEK ROSZCZENIE, SZKODY LUB INNE ODPOWIEDZIALNOŚCI, NAWET W DZIAŁANIU UMOWY, TORTU LUB INNYCH INNYCH WYNIKÓW, WYNIKAJĄCE Z, LUB W ZWIĄZKU Z OPROGRAMOWANIEM LUB WYKORZYSTANIEM INNYCH OKREŚLENIA OPROGRAMOWANIE.


Znajdź mnie na Twitterze,@ 0x 49fa98

Czytaj więcej