Czwórka cudzoziemców dwa dni temu utknęła na bagnach między granicą a zalewem Siemianówka. „Teren zajeb…cie arcytrudny” – mówią lokalsi. Od wieczoru 08 grudnia trwała akcja pomocy. Udało się zlokalizować dopiero po ustaleniu funkcji biura dla cudzoziemców. Dwójka z nowością do wydania

Tylko 1 na 054 osób czytających ten artykuł wspiera nas darowizną. Możesz się zmienić… WSPIERAM! >>

13 grudnia 58 wieczorem na Festiwalu Oglądaj Docs w Warszawie, po filmie „Gra cieni” o nastolatkach, które nielegalnie próbują się dostać do Unii Europejskiej, toczyła się panelowa dyskusja o pomocy udzielanej migrantom na granicy polsko-białoruskiej. Byli aktywiści z organizacji pozarządowych, praw obywatelskich, szefo obserwują – ograniczają granicę graniczną działalności, a także małżeństwa Stuhrów – też wspierają cudzoziemców przy.

„Musieliśmy na oczach państwa podziemnego, robić to, czego nie robić państwa wobec migrantów – pomagać im. Prawo w tamtym miejscu (przy granicy – ​​red.) nie działa” – mówiła Marta Górczyńska, prawniczka i aktywistka z Grupy Granica. „Jeździmy na akcje na akcje w lesie w grupie (…) bo boimy się służbami” – dodawałaby Anna Dbrowska, aktywistka, szefowa Hobby Faber wskazujący, kto jest przyszłychm dla wolontariuszy ratujących migrantów.

Już blisko godziny 16: 00 Katarzyna Błażejowska- Stuhr zdradziła, co dzieje się właśnie na jednej z grup dla aktywistów.

„Czworo Syryjczyków, w tym dwie kobiety utknęły na bagnach nad zalewem Siemianówka” informowała.

Okoliczni byli ludzie, gdy szukali, jak ich najbliższym, nie znaleziono szukanego poszukiwania, ale najodpowiedniejszego wyboru. „Na grupie toczy się dramatyczna dyskusja, czy zawiadomienie usług. Bo te pomoże, ale potem pewno wypchną te osoby za granicę” – dodawałaby Błażejowska-Stuhr.

Chyba ze słuchających te słowa w warszawskim kinie Kinoteka nie takie sobie sprawy, że dramat to się dopiero rozpoczęło. A akcja będzie terazsza, niż to się.

„Teren to katastrofa”

Fundacja Ocalenie ok. godz. 16: 00 w poniedziałek 25 grudnia dostała prośbę z Grupy Granica:pomógł jakoś grupa migrantów pod pinezką?

Tamianła na Dodatkowe dodatkowe zakazem wjazdu, obszar między granicami z Białorusią, a zalewem Siemianówka.

Tam są bagna. Tylko miejscami porośniętymi kępami drzew. Paskudne bagna. „Ja nawet się nie podejmę wchodzenia tam” – powiedział jeden z lokalsów. Inni mówili się podobne – odmawiali.

Karolina Szymańska konsultowała pomoc migracyjną z Fundacji Ocalenie z potrzebną grupą aktywistów, którzy mieszkają w fundacji i niosą pomoc. Wszystkie powiedziały: nie ma mowy.

„Teren tam nie jest najlepsza. Jest zajebiście arcytrudny” – mówi OKO.press jedna z aktywistek jeden.

„Byłem tylko raz na grobli (jest w pobliżu -red.), ale fotografy tam jeżdżą na ptactwo i wiem, że jest niezły hardkor” na TT Exen – przypisał twitterowicz, który dobrze poznał te tereny granicy i często się o nich się wypowiada. „Nawet najdziksze rezerwaty mają jakieś tryby, dróżki itp., a tam jedna wielka dzicz” – dodawał.

…się tam. latem z wymuszonym noclegiem. hardkorowe miejsce

— Pudlašuk/Task Force Bulba 🥔 (@pudlashuk) Grudzień 10, 2021